Kontrola ujawniła też, że w połowie tych szkół dostęp do informacji o uczniach mogą mieć niepowołane do tego osoby. Wprowadzili nieprawidłowe dane Dyrektorzy większości szkół specjalnych wprowadzali do systemu informacji oświatowej (SIO) nieprawdziwe dane o liczbie uczniów, wymagających specjalnych działań edukacyjnych. Dane wpisywano na podstawie dokumentacji medycznej i obserwacji, zamiast wymaganych prawem orzeczeń od specjalistów z poradni psychologiczno-pedagogicznych. Brak stosownych orzeczeń Kontrolerzy Izby stwierdzili, że przy umieszczaniu uczniów w systemie SIO najczęściej nadużywano klasyfikacji o niepełnosprawnościach, co pozwalało na uzyskanie większych subwencji. W ten sposób zostali zakwalifikowani na przykład uczniowie z Zespołu Szkół Specjalnych w Busku Zdroju. Kontrola wykazała, że tak zwane niepełnosprawności sprzężone miało potwierdzone stosownymi opiniami tylko 13 uczniów. Kolejnych 17 miało lżejsze rodzaje niepełnosprawności, natomiast w ponad 100 pozostałych przypadkach szkoła nie potrafiła pokazać żadnego orzeczenia. Dostali więcej, niż im się należało W wyniku takich działań 12 samorządów dostało większe niż powinny dotacje na kształcenie specjalne. Tylko w latach 2009 - 2011 nienależna kwota subwencji wyniosła prawie 23 miliony złotych. Z kolei 7 innych samorządów dostało dużo mniej pieniędzy niż im się należało.