Zdaniem urzędników, śmiało możemy się już nazywać narodem lekomanów. Pod względem spożycia leków bez recepty jesteśmy w europejskiej czołówce. W aptekach zostawiamy coraz więcej pieniędzy. Według szacunków, w tym roku będzie to grubo ponad 20 miliardów złotych. - Najważniejszy argument jest jednak taki, że nadmierne spożywanie tych specyfików jest przyczyną aż 10 procent hospitalizacji - mówi rzecznik resortu zdrowia Jakub Gołąb. - Leki bez recepty, nie są aż tak silnie jak te wydawane za okazaniem recepty. Jednak ich nadmierna reklama może spowodować, że w nieuzasadniony medycznie sposób będą przyjmowane. Brak umiaru w spożywaniu leków nie przekonuje Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To nadmierna ingerencja w zasady wolnego rynku - mówi prezes Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel: Nie zgadzamy się z zakazem reklamy produktów farmaceutycznych i bardzo liczymy na to, że nasze postulaty będą wzięte pod uwagę. Resort podobno zapoznaje się już z opinią UOKiK-u, ale zdania raczej nie zmieni.