Jak poinformowała w środę Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, funkcjonariusze prowadzili śledztwo w tej sprawie od kilku miesięcy. Z ich ustaleń wynikało, że gang kradł na terenie Warszawy głównie samochody marki Daewoo i Peugeot. - Policjanci wiedzieli, że szefem tej grupy jest 31-letni Marcin D. z Wołomina. Mężczyzna poszukiwany był czterema listami gończymi do odbycia kary 5 lat więzienia - powiedziała Kędzierzawska. Funkcjonariusze obserwowali członków grupy. Podczas akcji ich zatrzymania zlikwidowali też tzw. dziuplę, do której trafiały auta. Znaleźli w niej m.in. skradzione skodę fabię i daewoo lanosa - dodała. - Na posesji w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego zatrzymano 5 członków grupy, w tym jej szefa i 35-letniego Rolanda M., pseud. Laga, z Kobyłki, a także miejscowych paserów: 42-letniego Marka W. "Mario", 23-letniego Mariusza W. oraz jego ojca 55-letniego Andrzeja W. - zaznaczyła Kędzierzawska. Na terenie posesji działał też "doskonale zorganizowany warsztat", przystosowany do szybkiej rozbiórki kradzionych samochodów. - Sprawa jest rozwojowa. Nie wykluczamy dalszych zatrzymań - powiedziała Kędzierzawska.