"Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego stwierdził nieważność decyzji o powołaniu rządowego pełnomocnika w szpitalu Płd. Ja nie miałam wątpliwości, że tak się stanie, tak w zakresie warstwy prawnej jaki i merytorycznej. A szpital notuje wielomilionowe już straty i stoi pusty" - napisała na Twitterze wiceprezydent Kaznowska, która w ratuszu odpowiada m.in. za kwestie związane ze zdrowiem. Wiceprezydent dodała, że decyzja zapadła w ubiegły czwartek. Sprawa rozpoznawana była niejawnie, a miasto czeka na uzasadnianie orzeczenia. - Złożyliśmy również wniosek o zawieszenie wykonania decyzji pana ministra i teraz oczekujemy na uzasadnienie - po to, aby dowiedzieć się, czy sąd w tym wyroku również zawiesił wykonanie decyzji. Jeśli tak, to niezależnie od tego, czy odwołanie będzie czy nie, szpital ma do nas wrócić - wyjaśniła w późniejszej rozmowie. Jak wskazała, w poniedziałek w Szpitalu Południowym przebywa dziewięciu pacjentów - siedmiu na łóżkach zwykłych, a dwóch na łóżkach respiratorowych. - To generuje olbrzymie straty. Pani pełnomocnik wnioskowała do właściciela, czyli do prezydenta miasta, o dokapitalizowanie spółki kwotą 20 mln złotych do końca roku, spodziewając się takich strat. Ale szpital nie może nie przynosić strat, mając dziewięciu pacjentów, bo to oznacza, że ma bardzo niewielki kontrakt z NFZ, a utrzymanie szpitala i personelu kosztuje - powiedziała Kaznowska. "Skrajna niegospodarność" Od 15 lutego w Szpitalu Południowym w Warszawie działa szpital tymczasowy dla pacjentów z COVID-19. Polecenie utworzenia go wydał wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Pod koniec marca, na wniosek wojewody, minister zdrowia Adam Niedzielski wydał decyzję o wprowadzeniu pełnomocnika do zarządzającej Szpitalem Południowym spółki Szpital Solec. Została nim dr Ewa Więckowska, była prezes tej spółki, która pod koniec lutego, po ponad siedmiu latach prezesowania, zrezygnowała ze swojego stanowiska. Władze Warszawy konsekwentnie domagają się, by szpital wrócił do miasta. Pisma w tej sprawie trafiły do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz premiera Mateusza Morawieckiego. - Mamy do czynienia ze skrajną niegospodarnością - mówił w lipcu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.