Gościem honorowym był prezydent Bronisław Komorowski, który przybył na koncert wraz z małżonką. Przed rozpoczęciem koncertu powiedział, że zamachy z 11 września 2001 r. były wydarzeniem, które na zawsze ukształtowało naszą pamięć i widzenie świata. - W dalszym ciągu doskonale pamiętamy te straszne sceny, które wszyscy widzieliśmy. Ale również bardzo dobrze pamiętamy nasze myśli i nasze uczucia, które towarzyszyły nam wtedy, przed dziesięciu laty. Pamiętamy to zdumienie i to niedowierzanie. Pamiętamy ten skurcz serca, kiedy do nas docierało, że to jest bolesna prawda, że to straszna rzeczywistość. Ta pamięć trwa nadal, tej pamięci chcemy być wierni, tej pamięci chcemy służyć, pracując publicznie - mówił Komorowski. Wyraził też w imieniu Polaków solidarność z narodem amerykańskim. Honorowy patronat nad koncertem objął ambasador USA w Polsce Lee Feinstein. Koncert rozpoczął utwór "Adagio for strings" amerykańskiego kompozytora Samuela Barbera. To najsłynniejsze dzieło Barbera, skomponowane w 1938 roku; z racji żałobnego charakteru szybko stało się dziełem wykonywanym na państwowych uroczystościach kommemoracyjnych w USA. Adagio doczekało się licznych nagrań w wykonaniu najwybitniejszych orkiestr świata. "September Symphony" Wojciecha Kilara powstała pod wpływem wydarzeń w Nowym Jorku 11 września 2001 r. Symfonię, która składa się z czterech części, Kilar ukończył w 2003 roku.