Schody ruchome przy wejściu na Dworzec Centralny od strony parkingu przy ul. Emilii Plater nie działają (z małymi przerwami) od wielu miesięcy. Podróżni, którzy korzystają z tego parkingu lub chcą wydostać się na plac Defilad, mają nie lada problem. Mimo że schodków do pokonania nie tak dużo, to dla osoby z ciężkim bagażem, wózkiem lub mniej sprawnej, może stanowić nie lada problem. Wciąż pod górkę - Zawsze feralnie trafiam na te niedziałające schody - skarży się Marcin Prusik, który właśnie przyjechał z Poznania. - W dodatku dziś mam ważne spotkanie. Jestem w garniturze, mam dwie walizki i boję się, że zanim pokonam schody, będę mokry - dodaje rozżalony pasażer. To nie są jedyne nieruchome schody na Centralnym. Przy peronie pierwszym nie działają cztery z sześciu sztuk, o tyle jednak szczęśliwie, że są to głównie te prowadzące w dół. Przy peronie drugim nie działa połowa z sześciu ruchomych schodów, a przy trzecim już tylko dwa z sześciu urządzeń. W najlepszej sytuacji są pasażerowie przyjeżdżający i odjeżdżający z peronu czwartego. Tu, o dziwo, działają wszystkie schody. Będzie lepiej Statystyki są jednak, jak widać, dla PKP bardzo niekorzystne. - Bardzo wiele schodów wymaga remontu - przyznaje Renata Chojnacka, zarządca Rejonu Dworców Kolejowych. - To normalne przy ich zaawansowanym już wieku i tak intensywnym wykorzystywaniu. Schody są na tyle wrażliwe, że nawet wrzucenie w nie papierka, nie mówiąc o niedopałku (a i to się zdarza), może je zablokować - dodaje. - Wszystkie jednak powinny działać do końca czerwca - zapewnia Renata Chojnacka. Grzegorz Bruszewski, redakcja@echomiasta.pl