Jak poinformował komendant płockiej policji Jarosław Brach, pozostałych sześciu podejrzanych o udział w pobiciu funkcjonariusza trafiło do policyjnej izby zatrzymań, natomiast dwóch nieletnich przebywa w policyjnej izbie dziecka. W związku z napaścią na policjanta w sobotę zatrzymano pięć osób, a w niedzielę kolejnych siedem. Wszyscy pochodzą z powiatu lipnowskiego w województwie kujawsko-pomorskim. - Zatrzymani będą kolejno przesłuchiwani, także w poniedziałek. Prowadzone są dalsze ustalenia, dotyczące pobicia - powiedział Brach. Do napaści na policjanta doszło w piątek około godz. 19.30, gdy funkcjonariusz po zakończeniu służby wracał swym samochodem do domu i przejeżdżał przez Sobowo (woj. mazowieckie). Zatrzymał się, gdyż niewiele brakowało, a doszłoby do kolizji z autem, które nieprawidłowo parkowało przy skrzyżowaniu. Gdy policjant podszedł do tego samochodu, by zwrócić uwagę na złamanie przepisów drogowych, został otoczony przez kilkunastoosobową grupę młodych ludzi. Rozpoczęło się bicie. Napadnięty krzyknął, że jest policjantem, ale to wzmogło agresję. Został przewrócony na ziemię. Był kopany. Wszyscy napastnicy uciekli. Obrażenia 25-letniego policjanta z rocznym stażem w służbie nie są groźne - mężczyzna jest poturbowany, ma liczne zasinienia i otarcia naskórka. Jak powiedział Brach, napaść na policjanta to bulwersujący przykład niczym nieuzasadnionej agresji młodych ludzi, w tym nieletnich. - Sprawcy napaści bili funkcjonariusza, odchodzili, potem wracali i znowu bili - dodał. W jego ocenie, agresywne, brutalne zachowanie młodych ludzi, które staje się niestety coraz częstszym zjawiskiem, musi budzić zdecydowany sprzeciw. - W całej Polsce młodzi, coraz młodsi ludzie, chwytają za noże, kopią, biją i niestety także zabijają, bo nie potrafią inaczej rozwiązać swoich problemów, nie panują nad emocjami. Agresję kierują przeciw rówieśnikom, dorosłym, także przeciw policjantom. Powszechność zjawiska budzi poważny niepokój. Potrzebna jest szeroka dyskusja o tym problemie i szybkie działania ze strony bardzo wielu środowisk - podkreślił Brach. Sprawę pobicia policjanta prowadzi płocka Prokuratura Rejonowa, a dochodzenie wspólnie policjanci z Płocka Lipna i Dobrzynia nad Wisłą. ZOBACZ WIĘCEJ: ZIEMKIEWICZ: HUMANITARNI DRANIE, CZYLI O STRACHU ZGINĄŁ, BO ZWRÓCIŁ UWAGĘ DRUGI NAPASTNIK W RĘKACH POLICJI: ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ