- Michał B. przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia. Będzie wniosek do sądu o jego tymczasowe aresztowanie - poinformował w poniedziałek zastępca prokuratora rejonowego Warszawa-Mokotów Paweł Wierzchołowski. - Prokuratorzy będą uzupełniali zarzuty tym podejrzanym, którym zarzut zabójstwa jeszcze nie został przedstawiony - dodał Wierzchołowski. Powiedział, że jeszcze w poniedziałek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, jest już postanowienie o postawieniu zarzutu zabójstwa innym dwóm zatrzymanym - kobiecie i mężczyźnie. W sumie stołeczna policja zatrzymała pięć osób, które mogą mieć związek z zaginięciem i śmiercią listonosza. Listonosz roznosił przesyłki na warszawskim Mokotowie. Wychodząc w rejon miał przy sobie około 30 tys. zł. O jego zaginięciu poinformował policję kierownik poczty. Ani policja, ani prokuratura nie chcą na razie ujawniać żadnych szczegółów sprawy. Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, listonosz znał zatrzymanych, kupował od nich narkotyki. Prawdopodobnie został uduszony. Pierwsze osoby, które mogłyby mieć związek ze sprawą, zatrzymano w środę, kolejne - dwóch mężczyzn i młodą kobietę - w sobotę. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że trzy spośród zatrzymanych osób mogą mieć bezpośredni związek z zaginięciem listonosza - poinformował Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.