- Właśnie widziałem Tomka, jak wjeżdża na salę operacyjną - powiedział w środę około godziny 10 Trzciński. Według niego, operacja potrwa kilka godzin i skończy się po południu. - Zamknięcie powłok brzusznych to jest niby rutynowa sytuacja, ale trzeba być bardziej uważnym. Organizm chłopca jest osłabiony i to się utrzymuje już dłuższy czas - dodał rzecznik. Tomek zatruł się muchomorem sromotnikowym 7 sierpnia. 17 sierpnia lekarzom Centrum Zdrowia Dziecka udało się przeprowadzić przeszczep wątroby. Do tej pory chłopiec przeszedł już sześć operacji. Według Trzcińskiego na razie nie są planowane kolejne zabiegi. Po ostatniej operacji, związanej z odtworzeniem dróg żółciowych, Tomek miał otwarte powłoki brzuszne. Lekarze czekali aż 6-latek poczuje się na tyle dobrze, żeby je zszyć. Trwało to kilka tygodni, w tym czasie Tomek przeszedł zapalenie płuc.