Koleje Mazowieckie planują uruchomienie dodatkowych połączeń w porannym i popołudniowym szczycie - do Radomia, Piaseczna, Dęblina, Otwocka i Nowej Iwicznej. Rzecznik Kolei Mazowieckich tłumaczy, że nie mogli zrobić tego wcześniej, bo nie przewidzieli tak dużego zainteresowania ze strony podróżnych. - Trudno jest ułożyć taki rozkład jazdy, który będzie w 100 procentach odpowiadał naszym podróżnym - argumentuje Donata Nowakowska. I dodaje, że kolej chce wprowadzić zmiany jak najszybciej. Sami pasażerowie, którzy tłoczą się w pociągach, są oburzeni opieszałością kolei. - Ktoś nie przemyślał tego rozkładu. Widocznie robią to ludzie, którzy się na tym nie znajdą - usłyszał reporter RMF FM Piotr Glinkowski od pewnej kobiety. Zmiany w rozkładzie jazdy zostaną wprowadzone najwcześniej na początku przyszłego roku. Nowy rozkład jazdy PKP wszedł w życie 11 grudnia.