W ubiegłym tygodniu 36-letni były żołnierz, uczestnik dwóch misji zagranicznych, został odnaleziony w Tatrach. Z licznymi odmrożeniami trafił do szpitala. Był przytomny, ale nie było z nim kontaktu. Jego tożsamość ustalono po kilku dniach. Po tym, jak pomoc zaoferowało MON, jeszcze w piątek mężczyzna trafi do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Czeka go m.in. terapia w Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego. Kloc ocenił, że pomoc psychologiczna dla wracających ze służby poza granicami jest zorganizowana dobrze. - Gorzej jest z mentalnością żołnierzy, którzy niekoniecznie chcą z tego typu pomocy korzystać. Jest taki stygmat, żołnierze czują, że jeżeli zgłoszą się do poradni psychologicznej czy psychiatrycznej, to będzie to na nich ciążyło, będą postrzegani jako słabi psychicznie, "cieniasy" - powiedział Kloc. Po powrocie z misji wojskowy może zgłosić się na 14-dniowy turnus leczniczo-profilaktyczny. Pytany, czy żołnierzy, którzy np. brali udział w walce, należy kierować tam obowiązkowo, Kloc ocenił ten pomysł negatywnie. - Gdy ktoś musi robić coś na siłę, to się temu przeciwstawia. Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania - tłumaczył. Dodał, że jego stowarzyszenie stara się przekonywać wojskowych, by korzystali z pomocy zawczasu, zanim zaburzenia psychiczne staną się drastyczne. Kloc przypomniał zmiany, które zaszły w kwestii wsparcia dla powracających z misji zagranicznych, szczególnie dla rannych. - Pomoc na początku była dosyć słabo rozwinięta, szczególnie w pierwszych latach misji irackiej. Obecnie te sprawy zaczynają mieć bardzo dobry obrót, a wręcz myślę, że za 1,5 miesiąca, gdy wejdzie w życie ustawa o weteranach, sytuacja powinna zacząć się poprawiać systemowo - powiedział Kloc. - Oczywiście, wiele zależy od ludzi, którzy będą realizować tę ustawę. Stowarzyszenie będzie się przyglądać, czy biurokracja nie jest za bardzo obciążeniem - dodał. Ustawa wchodzi w życie 30 marca. Przyznaje weteranom uprawnienia związane z opieką zdrowotną i pomocą psychologiczną. Będą oni mogli nieodpłatnie otrzymywać leki umieszczone w wykazach leków podstawowych i uzupełniających oraz leki na receptę, a także wyroby ortopedyczne. Kloc, pytany o pomysły, co można poprawić w systemie pomocy dla wracających ze służby za granicą, wskazał dwa rozwiązania stosowane w Niemczech. Pierwszy to turnusy, podczas których wojskowi mogą się odstresować poprzez sport. Drugi - to monitorowanie poczynań żołnierzy, którzy odeszli z wojska. - Żołnierzom, którzy mają problemy psychologiczne (w Niemczech) pomaga się wręcz do ośmiu lat po opuszczeniu armii. Właśnie przypadek chorążego odnalezionego w Tatrach jest takim świadectwem, że potrzebne jest nie tylko działanie w trakcie służby, po powrocie, ale również monitorowanie zachowań w dłuższym okresie - wyjaśnił Kloc. Zastrzegł, że ranni i poszkodowani na misjach duże nadzieje wiążą z wejściem w życie ustawy o weteranach i nie chcą wywoływać wrażenia, że ciągle wysuwają roszczenia wobec MON. Stowarzyszenie, którym kieruje Kloc, szacuje, że ok. 800 polskich żołnierzy wróciło z obrażeniami z misji zagranicznych, w których uczestniczą od lat 50. XX wieku. Odnaleziony w Tatrach mężczyzna służył w wojsku do 2006 r., m.in. na dwóch misjach zagranicznych w Libanie i w Iraku. Zakończył służbę w wojsku z powodu kłopotów zdrowotnych. Do 2008 r. otrzymywał rentę, jednak ponieważ nie stawił się w kolejnym wyznaczonym terminie przed komisją lekarską, wypłacanie świadczenia zostało wstrzymane. Żołnierzom powracającym do kraju po zakończeniu służby przysługuje prawo do uczestniczenia w 14-dniowych turnusach leczniczo-profilaktycznych. Przechodzą oni program treningu antystresowego, który ma na celu minimalizowanie ryzyka wystąpienia bądź pogłębiania się zaburzeń psychicznych, których źródłem są doświadczenia w misji. Żołnierze, którzy wymagają specjalistycznej pomocy, kierowani są na oddziały psychiatryczne i leczenia stresu bojowego klinicznych szpitali wojskowych. Funkcję centralnego ośrodka diagnostyki i terapii Zespołu Stresu Pourazowego pełni utworzona w 2007 r. Klinika Psychiatrii i Stresu Bojowego Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Taka pomoc jest udzielana także we Wrocławiu i Krakowie. W styczniu 2011 r. uruchomiono także Dom Weterana w Lądku Zdroju. Psychologiczne punkty konsultacyjne działają też w jednostkach wojskowych. Świadczenia są dostępne także dla rodzin żołnierzy. Z badań wynika, że zaledwie 2,5 proc. weteranów deklaruje potrzebę pomocy psychologicznej. Z powodu zaburzeń stresowych ewakuowana jest z misji jedna osoba na 2 tys. żołnierzy, ale takich przypadków może być więcej, gdyż niekiedy powrót do kraju odbywa się na "własną prośbę" żołnierza.