Od czwartku do soboty zatrzymano też 1349 nietrzeźwych kierowców. Policjanci ostrzegają, że także w czasie powrotów nie będzie żadnej pobłażliwości dla pijanych za kierownicą. Za jazdę w stanie nietrzeźwym grozi do dwóch lat więzienia. Jak powiedział Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji (KGP), na razie nie ma informacji o poważniejszych utrudnieniach czy korkach. Zastrzegł jednak, że mogą one wystąpić w niektórych rejonach Polski, gdzie jeszcze nie zdołano usunąć skutków nawałnic. - Być może właśnie z powodu deszczowej pogody niedzielne powroty rozłożą się w czasie. Przypuszczamy, że część osób już ruszyła w drogę powrotną, inne być może wyruszą wkrótce -zaznaczył. Zaapelował również o dobre zaplanowanie podróży. - Nie nadrabiajmy czasu, który spędzimy w korkach, szybką jazdą. Jeśli trzeba, wyjedźmy wcześniej, aby szczęśliwie dojechać do celu. Nie próbujemy też pokonywać bez żadnego odpoczynku trasy sięgającej kilkuset kilometrów - przypomniał. W niedzielę doszło już do tragicznego wypadku. Jak poinformował rzecznik komendanta głównego PSP, Paweł Frątczak, na drodze z Zielonki do Nieporętu w drzewo uderzył samochód osobowy. Zginęły trzy osoby, a dwie zostały ciężko ranne. Od czwartku na drogach krajowych, a także na trasach wyjazdowych z miast i miejscowości turystycznych jest więcej policyjnych patroli. Funkcjonariusze sprawdzają przede wszystkim prędkość, z jaką jadą kierowcy, a także ich trzeźwość. Kontrolują też sposób przewożenia dzieci i czy kierowcy oraz pasażerowie mają zapięte pasy. Tuż przed rozpoczęciem akcji zapowiadali także, że będą walczyć z brakiem kultury niektórych kierowców - chodzi tu m.in. o wyprzedzanie stojących w korkach aut, czy zajeżdżanie innym kierowcom drogi. Tylko w lipcu na polskich drogach doszło do 4139 wypadków, w których zginęło 410 osób, a 5499 zostało rannych. Policjanci zatrzymali prawie 16 tys. nietrzeźwych kierowców.