Tereny wokół stadionu należą do miasta i Centralnego Ośrodka Sportu. Umowa z kupcami handlującymi na miejskim gruncie wygasła z końcem marca i musieli go oni opuścić. Jak powiedział wiceburmistrz dzielnicy Praga Południe Adam Grzegrzółka, obecnie teren ten jest sprzątany, co prawdopodobnie zakończy się jeszcze w ten weekend. W ciągu kilku miesięcy powstanie w tym miejscu zaplecze budowy stacji drugiej linii metra - "Stadion". Handel na dawnym Stadionie X-lecia i w jego okolicach trwał ponad 20 lat. Do jego likwidacji przyczyniły się przygotowania do mistrzostw Euro 2012, a zwłaszcza budowa Stadionu Narodowego w miejsce starego, zniszczonego obiektu. Kolejne stanowiska handlowe miasto usuwało etapami od wakacji ubiegłego roku, kiedy to zniknęła jedna trzecia stoisk. Następną część usunięto w styczniu 2010 r., a teraz ostatnią - w okolicach dworca PKS. Wiceburmistrz Pragi Południe powiedział, że dzielnica będzie pilnować teraz, by kupcy nie prowadzili handlu na chodnikach czy przystankach. - Mamy narzędzia, żeby skutecznie ich do tego zniechęcać. Za handel w miejscu do tego niewyznaczonym nakładana jest opłata targowa w wysokości 400 zł od każdego stoiska. Jeśli handlujący uchyla się od zapłaty i nie chce usunąć swojego stoiska, dzielnica może zabrać jego towar. Oddawany jest on właścicielowi po uiszczeniu wszystkich zaległych opłat - powiedział. Część handlujących zostanie na prywatnej działce w okolicy ul. Zamoyskiego, która dotychczas stanowiła część targowiska. Wiceburmistrz dzielnicy uważa jednak, że handel w tym miejscu nie będzie stanowić dużego problemu. - To mała działka o powierzchni 1200 m kw. Handel tam będzie miał rację bytu jedynie tak długo, jak będzie funkcjonowało targowisko przy stadionie, na terenie należącym do Centralnego Ośrodka Sportu (COS). Umowa dzierżawy tego terenu wygasa z końcem czerwca bieżącego roku - powiedział. Po tym terminie handlujący w tym miejscu kupcy powinni przenieść się na ul. Marywilską na Białołęce, gdzie powstaje nowe centrum handlowe. - To ograniczy atrakcyjność handlu na prywatnej działce przy ul. Zamoyskiego. Klienci nie przyjdą w to miejsce tylko dla kilku stanowisk - powiedział Grzegrzółka. Jednak hale na Białołęce mają zostać otwarte dopiero we wrześniu. Do tego czasu kupcy chcą zostać na błoniach stadionu. Jak powiedział Janusz Rutkowski, wiceprezes zarządzającej targowiskiem spółki Kupiec Warszawski, stara się ona o przedłużenie wygasającej w czerwcu umowy dzierżawy, tak by po zakończeniu handlu przy stadionie kupcy od razu mogli rozpocząć go na Białołęce. - Rozmowy z COS-em w tej sprawie trwają, ale wszystko jest na dobrej drodze - zapewniał. Wciąż jednak nie jest pewne, czy umowa rzeczywiście będzie przedłużona. Jak poinformował dyrektor naczelny COS Tadeusz Wróblewski, zgodnie z umową z grudnia 2009 r., Kupiec Warszawski zobowiązany jest do wygaszenia działalności handlowej na dzierżawionym od COS terenie do 30 czerwca br. i wydania go najpóźniej w ciągu 30 dni od daty rozwiązania umowy. "Ostatnie spotkanie ze spółką w powyższej sprawie odbyło się 29 marca i nie potwirdzam, że w sprawie˙umowy dyrekcja COS podjęła decyzję przedłużającą działanie targowiska" - napisał w oświadczeniu przesłanym PAP. Zgodę na wydzierżawienie 20 ha terenu przy ul. Marywilskiej firmie Kupiec Warszawski Rada Warszawy uchwaliła w lutym 2009 r. Firma będzie zarządzać terenem przez 25 lat. Przeciwni tej decyzji byli radni PiS, których zdaniem powstanie targowiska na warszawskiej Białołęce spowoduje paraliż komunikacyjny tej części miasta. Jak powiedział Rutkowski, na targowisku przy Stadionie Narodowym jest ok. 2,2 tys. pawilonów handlowych. Umowy z ich właścicielami w sprawie handlu przy ul. Marywilskiej mają być podpisywane od 4 maja.