Kibice rzadziej wbiegają na murawę, rzucają w piłkarzy czym się da i zasłaniają twarze. Częściej za to wnoszą na stadiony race - tak wynika z raportu Komendy Głównej Policji przygotowanego dla MSW, do którego dotarła "Rzeczpospolita". Główny wniosek jest optymistyczny. Na stadionach jest bezpieczniej, a incydentów mniej: ich liczba spadła z 812 w roku ubiegłym do 580 w obecnym (do października). Skąd taka poprawa? - Przepisy zakazały pewnych zachowań, np. wbiegania na murawę czy odpalania petard i kibice się z tym liczą - mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP. Inne powody to zdecydowane reakcje klubów sportowych na incydenty, zakazy stadionowe i wyłapanie kiboli np. handlujących narkotykami. Bywa też tak, że za incydenty na stadionach odpowiadać powinni nie sami kibice, ale niekompetentne czy nadgorliwe służby ochrony, których działania sprowokowały zdarzenie.