Parlament otworzył się na zwiedzających z okazji 94. rocznicy pierwszego posiedzenia Sejmu Ustawodawczego. Dwunastoletnia Kinga i jej o 3 lata starszy brat Daniel na dzień otwarty Sejmu i Senatu przyszli z mamą. Sejm zrobił na nich duże wrażenie, szczególnie sala posiedzeń, która w zgodnej opinii obojga na żywo wydaje się dużo większa, niż sobie to wyobrażali. Kingę i Daniela interesowało jeszcze pomieszczenie, gdzie odbywają się konferencje prasowe. Kinga nie wyklucza nawet, że w przyszłości zostanie sejmową reporterką. - Wielu gości mówi, że zupełnie inaczej sobie to wyobrażali. Na ogół są zadowoleni, często wzruszeni. Szczególnie dla młodzieży i odwiedzających z miejsc odległych od Warszawy to jest doświadczenie naprawdę magiczne, mają poczucie, że są w kolebce polskiego prawa - tłumaczyła Monika Srzednicka-Raczkowska z Kancelarii Sejmu. Z możliwości zwiedzenia Sejmu i Senatu skorzystali nie tylko warszawiacy. Parlament odwiedzają całe rodziny, często z małymi dziećmi. Są młodzi ludzie, studenci, pary, które postanowiły urozmaicić sobie niedzielny spacer. Dzień otwarty cieszy się też dużym zainteresowaniem wśród osób starszych. - Chciałam zobaczyć, w jakich warunkach pracują dziś posłowie i senatorowie, i uważam, że narzekać nie mogą. Marmury, przestrzeń, ta cała otoczka - oni nie zawsze to doceniają. Za dużo jest kłótni, takiego magla, a dobro Polski powinno być przecież najważniejsze - narzekała pani Jadwiga, która jest już na emeryturze. Przyznała też, że chciałaby spotkać swojego ulubionego polityka, czyli marszałek Ewę Kopacz. Dzieląc się wrażeniami z wystawy "Sejm Ustawodawczy - ludzie i rubryki", przygotowanej z okazji dnia otwartego i udostępnionej również zwiedzającym, pani Jadwiga nie kryła wzruszenia. - Cieszę się, że rodzina Moraczewskich została tu upamiętniona. Moraczewski, pierwszy premier Polski, to była postać wybitna; zasługuje na taki sam szacunek jak Piłsudski - mówiła ze łzami w oczach. Wśród zwiedzających była też trzyosobowa rodzina, która przyjechała do stolicy na kilka dni spod Wrocławia. Postanowili urozmaicić program zwiedzania muzeów i skorzystać z okazji pokazania trzyletniemu synkowi parlamentu. Mały Karol był nieco oszołomiony i nie potrafił jeszcze powiedzieć, czy np. chce zostać politykiem, jednak na jego mamie Sejm zrobił duże wrażenie, czym zamierza pochwalić się ze znajomymi na Facebooku. Parlament można zwiedzać do godz. 17. Należy pamiętać o zabraniu ze sobą dokumentu tożsamości.