Według Gasiuk-Pihowicz podczas konwencji regionu mazowieckiego Nowoczesnej podsumowane zostały dwa lata pracy partii w tym regionie i wyłonione jego władze. Rozmawiano także m.in. o zbliżających się wyborach samorządowych. "To są wybory, w których partyjny szyld kluczowy nie jest, kluczowi są kandydaci, bo głosują przede wszystkim sąsiedzi, znajomi, osoby, które znają kandydatów na co dzień" - podkreśliła szefowa Nowoczesnej na Mazowszu. "Biorąc pod uwagę ludzi, których poznałam przez ostatnie dwa lata, nie mam wątpliwości, że mamy mnóstwo dobrych kandydatów i ocena wyborcza będzie dla nich dobra" - zaznaczyła. Gasiuk-Pihowicz dodała, że dla nowo wybranych władz regionu nie tylko wybory samorządowe będą wyzwaniem, ale również parlamentarne i prezydenckie, bowiem ich kadencja trwa cztery lata. "Za nami dwa lata ciężkiej pracy. Zbudowaliśmy struktury w tym regionie od podstaw. Pamiętam, że na pierwszej konwencji w regionie mazowieckim mieliśmy 100 członków, dzisiaj jest nas czterokrotnie więcej" - podkreśliła przewodnicząca regionu. "Mamy za sobą też pewne wygrane batalie" - oceniła. Wskazała na pomysł PiS włączenia podwarszawskich gmin do Warszawy. Gasiuk-Pihowicz mówiła, że udało się wówczas Nowoczesnej zmobilizować mieszkańców podwarszawskich gmin do wyrażenia sprzeciwu wobec tej inicjatywy. Jako sukces uznała także protesty przeciwko zmianom w sądownictwie organizowane w mazowieckich miejscowościach w lipcu tego roku. "Nasze struktury działały prężnie nie tylko w dużych miastach takich jak Płock, Siedlce czy Radom, ale także w mniejszych miejscowościach" - mówiła. "Zupełnie czym innym jest wyjść na protest w anonimowej Warszawie, a czym innym twarde demonstrowanie swoich poglądów w mniejszych miejscowościach" - dodała przewodnicząca Nowoczesnej na Mazowszu. Gasiuk-Pihowicz ponadto poinformowała, że podczas sobotniej konwencji regionu mazowieckiego wybrani zostali także członkowie rady regionu, delegaci na konwencję krajową i radę krajową.