Kalita twierdzi, że posiada dokument, z którego wynika, że jeden z wysokich urzędników resortu transportu próbował sprzedawać poufne informacje na temat prac komisji przetargowej. O pisemnych dowodach rzekomego przestępstwa popełnionego przez urzędnika ministerstwa transportu Kalita mówił już w piątek. Nie chciał wtedy ujawnić ani o jaki dokument chodzi, ani też kogo dotyczy. Według byłego dyrektora Portów chodziło o próbę sprzedawania wiadomości na temat pracy komisji przetargowej. Według informacji RMF FM, ministrowie transportu i sprawiedliwości rozmawiali wczoraj wieczorem na temat wypowiedzi Kality. Do przekazania dokumentów organom ścigania na prośbę Jerzego Widzyka miał doprowadzić Lech Kaczyński. Jak wiadomo warszawska prokuratura już od kilku tygodni prowadzi postępowanie dotyczące nieprawidłowości w Polskich Portach Lotniczych. Chodzi o przygotowanie wspomnianego przetargu, którego wartość jest szacowana na 300 milionów dolarów. Po ujawnieniu informacji o prowadzeniu postępowania rzeczniczka prokuratury podawała, że rzecz dotyczy "szeroko rozumianej korupcji". Sprawa nadal jest wyjaśniana. Trwa gromadzenie dokumentacji i przesłuchania świadków. Dopiero potem zapadnie formalna decyzja o wszczęciu śledztwa lub odmowie dalszego zajmowania się sytuacją w PPL-u. Według wcześniejszych zapowiedzi dyrekcji PPL, przetarg na budowę drugiego terminalu ma być rozstrzygnięty prawdopodobnie w czerwcu tego roku. Prace przygotowawcze do rozbudowy mają potrwać 12 miesięcy, natomiast sama budowa terminalu - trzy lata. Nowy terminal powinien zostać oddany do użytku na początku 2005 roku. Koszt budowy terminalu szacowany jest na 300 mln USD. Jego przepustowość wyniesie 6,5 mln pasażerów rocznie. Obecnie istniejący terminal, który może obsłużyć rocznie 4 mln pasażerów, ma być powiększony m.in. o specjalny sektor dla VIP-ów. Pieniądze na rozbudowę lotniska będą prawdopodobnie pochodziły ze środków własnych przedsiębiorstwa i kredytów. Dokładny sposób finansowania nie został jeszcze ustalony.