Wiele wskazuje, że warszawiaków w następnym roku czekają podwójne wybory: przedterminowe i te właściwe (w październiku). Stanie się tak, jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z kalendarzem, który przewidują obowiązujące przepisy. A oto prawdopodobny scenariusz. Kaczyński rezygnuje z fotela prezydenta Warszawy, premier wyznacza komisarza - ten może jednak zarządzać miastem tylko pół roku, a potem muszą zostać rozpisane nowe wybory. Po nich rządził będzie nowy prezydent, ale praktycznie tymczasowy, bo tylko do października. Oznacza to, że przyszły rok będzie dla stolicy czasem bardzo niestabilnym. Do tego budżet miasta straci 3 mln złotych na zorganizowanie dodatkowego głosowania.