- Przed meczem trener Fornalik nie dokonał rewolucji w reprezentacji, tylko generalnie oparł się na zawodnikach, z których korzystał jego poprzednik. Nie chcę mówić, czy to źle, czy dobrze, bo tak nie można postawić pytania. Waldek nie miał generalnie większego wyboru, bo musiał oprzeć się na piłkarzach dostępnych na rynku. A jaki oni prezentują poziom i jakie mają umiejętności, wiele razy mogliśmy się przekonać - powiedział Kaczmarek. 62-letni szkoleniowiec nie chce też koncentrować się na poszczególnych powołanych zawodnikach. - Można się oczywiście spierać się, czy słusznie w kadrze znalazł się gracz X, albo dlaczego nie ma Y. Na tym etapie takie dyskusje nie mają większego sensu. Generalnie do reprezentacji trafili najlepsi obecnie polscy piłkarze - stwierdził trener gdańskiego zespołu. Kaczmarek uważa, że Fornalik nie mógł pozwolić sobie w meczu z Estonią na eksperymenty. - Niebawem czekają nas eliminacyjne spotkania mistrzostw świata. Czasu zatem brak, a terminy gonią. Poza tym eksperymentować można wtedy, kiedy ma się odpowiednie tworzywo, a moim zdaniem wielkiego wyboru selekcjoner reprezentacji teraz na pewno nie ma - przyznał popularny "Bobo". Szkoleniowiec Lechii z sympatią podchodzi do początków pracy z narodowym zespołem Waldemara Fornalika. - Trzymam za niego kciuki. Waldek to rozsądny, kompetentny i o sporej wiedzy szkoleniowiec. Poza tym wywodzi się z Górnego Śląska, a ja bardzo cenię Ślązaków. Miałem okazję ich dobrze poznać w Sokole Tychy i GKS Katowice, a były to kluby, które zbankrutowały. Właśnie wtedy się przekonałem, że są to ludzie wyjątkowo solidni, szczerzy do bólu, o trudnym do złamania kręgosłupie, którzy gotowi są pracować z pełnym poświęceniem w trudnych warunkach - zauważył były asystent Leo Beenhakkera. Kaczmarek apeluje też o kredyt zaufania dla nowego szkoleniowca. - Wydaje mi się, że każda osoba podejmująca pracę na nowym stanowisku zasługuje na takie traktowanie. Poza tym nie oszukujmy się, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski jest jedną z najważniejszych osób w naszym kraju. Futbol to nośnik energii całego narodu, czego mieliśmy okazję doświadczyć podczas mistrzostw Europy, gdzie biało-czerwoni zagrali dość przeciętnie. Nasi kibice byli jednak fantastyczni i jestem pewien, że oni są elementem, który na pewno nie zawiedzie. Mam nadzieję, że w ich ślady pójdą także piłkarze - podsumował Bogusław Kaczmarek.