W świecie, który tworzy Jonathan Carroll, nic nie jest zwyczajne ani oczywiste. Zamieszkującym go postaciom zdarzają się rzeczy dziwne i z pozoru niewytłumaczalne. "Żyjąca współcześnie alchemiczka traci pamięć o tym, kim jest i co zrobiła. Skromny adwokat porzuca szczęśliwe życie rodzinne, by zamieszkać na rusztowaniu. Samotna kobieta decyduje się na romans z istotą z innej planety. W zbiorze dotąd niepublikowanych opowiadań, łącząc elementy grozy i fantastyki, Carroll drąży niepokojące go kwestie utraty zaufania między najbliższymi sobie ludźmi, skrywanych głęboko tajemnic, które po latach nawiedzają bohaterów, samotności przeżywanej i przezwyciężanej - nie zawsze tak, jak by się chciało" - tak wydawnictwo Rebis zapowiada nowy tom opowiadań Carrolla. "Kobieta, która wyszła za chmurę" to siedemnasta wydana w Polsce książka Carrolla. Jego powieści wielokrotnie trafiały na listy bestsellerów. Popularność w Polsce powieści amerykańskiego pisarza stanowi zagadkę i wyzwanie dla krytyków literackich, którzy nie oceniają jego twórczości wysoko. Ani w ojczyźnie (USA), ani w Austrii, gdzie mieszka, Carroll nie zdobył większej popularności. Kolejne jego książki mają w Polsce swoje światowe premiery, czyli ukazują się w języku polskim przed wydaniem w wersji oryginalnej. Tak też się stanie w przypadku "Kobiety, która wyszła za chmurę". W swoich książkach, takich jak "Kraina Chichów" czy "Muzeum psów", Carroll opowiada o zwyczajnych sprawach, jak miłość czy wychowywanie dzieci. Jednak w pewnym momencie w powieści granice między snem a jawą bohatera się zacierają. Czytelnik wkracza w charakterystyczny dla twórczości Carrolla świat duchów, niezwykłych znaków i tajemnic. Najwierniejsza publiczność powieści Carrolla to młode dziewczyny, co być może wiąże się z feministycznymi sympatiami pisarza. - Mam szczęście do wspaniałych kobiet. Mężczyźni szukają odpowiedzi, kobiety dyskusji, mężczyźni ciągle coś udowadniają, kobiety - wcale nie, poza tym kobiety mają większe poczucie humoru i dystansu do życia. Mężczyźni są nudni, kobiety są ciekawsze, mają bardziej interesujące osobowości i spojrzenie na świat - mówił pisarz na spotkaniu z czytelnikami w Warszawie. Carroll wielokrotnie odwiedzał Polskę. Uważa, że Warszawa byłaby idealną scenerią do thrillera. - To jest miasto, które ciągle się zmienia. W miejscach, w których zachodzą gwałtowne zmiany uwydatniają się też mroczne strony rzeczywistości. Gdybym pisał thrillery, to Warszawa byłaby wymarzona jako tło - powiedział Carroll w jednym z wywiadów. W maju 9 -13 maja pisarz odwiedzi Łódź i Kraków a także spotka się z czytelnikami na III Warszawskich Targach Książki.