Maszyna do wytwarzania ciszy to wielka plastikowa kapsuła z zainstalowaną wentylacją i systemem chłodzenia. Będzie obsługiwana przez co najmniej trzy osoby. - Człowiek, który trafi do maszyny, na pewno będzie mógł obcować z ciszą. Być może uda mu się usłyszeć własne myśli? - tłumaczy twórca urządzenia, artysta Marek Sułek. Cisza w stolicy jest towarem deficytowym, więc zapotrzebowanie na nią na pewno będzie duże. I o to chodzi Markowi Sułkowi - o pokazanie skali zmęczenia hałasem. - Chcę zwrócić uwagę, że można wytłumiać, wyciszać, walczyć z hałasem - mówi artysta. Sułek ma zamiar ustawić ją już w te wakacje na jednym z bardziej ruchliwych skrzyżowań stolicy. Być może będzie to skrzyżowanie ul. Marszałkowskiej z Alejami Jerozolimskimi.