Czterolatka trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka po zatruciu grzybami. Najprawdopodobniej zjadła muchomora sromotnikowego. Jej wątroba była bardzo poważnie uszkodzona i przeszczep okazał się koniecznością. 22 września, a więc sześć dni po tym, jak Andżelika zjadła trujące grzyby, udało się znaleźć dla niej nową wątrobę. Czterolatka dostała fragment organu od dorosłego dawcy ze Szczecina. Operacja trwała siedem godzin. Dziecko ma dziś perspektywę, ma nową wątrobę i ona, wszyscy mamy nadzieje, powinna wyprowadzić ją z tego krytycznego stanu. Ta wątroba, która usuwaliśmy była już martwa. Kompletnie. Tam nie było jednej żywej komórki - mówił na konferencji prasowej po operacji prof. Piotr Kaliciński z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. W tej chwili wątroba dziewczynki pracuje normalnie, pracę podjęły również nerki. Monika Gosławska Edyta Bieńczak