Jerzy Matuszkiewicz urodził się 10 kwietnia 1928 r. w Jaśle. Dzieciństwo spędził we Lwowie, gdzie uczył się gry na akordeonie i fortepianie. - Muzyką lekką zainteresowałem się właśnie w Jaśle, inspirując się grą wuja Władysława, który grywał szlagiery lat 20. i 30. XX wieku - mówił "Duduś" Matuszkiewicz w 2011 r. podczas spotkania z fanami w rodzinnej miejscowości. Po wojnie przeprowadził się z rodziną do Krakowa, gdzie dorastał i zbierał pierwsze jazzowe doświadczenia - rozpoczął naukę gry na klarnecie i saksofonie i klasie Średniej Szkoły Muzycznej. Pierwsze doświadczenia koncertowe zbierał w orkiestrze Kazimierza Turewicza. Zakładał również własne grupy jazzowe, stając się jednym z głównych promotorów muzyki jazzowej w Polsce. Równolegle z rozwojem muzycznym, Matuszkiewicz poświęcał się swojej drugiej pasji - sztuce filmowej. W 1949 r. przeniósł się do Łodzi, gdzie studiował na wydziale operatorskim Łódzkiej Szkoły Filmowej. Na przełomie lat 1950-1951 założył amatorską grupę "Melomani", działającą przy łódzkim oddziale YMCA - międzynarodowej organizacji ekumenicznej. W zespole grali: pianista Andrzej Trzaskowski, basista Witold Kujawski, perkusista Witold Sobociński oraz trębacz Andrzej Idon Wojciechowski. W Krakowie przylgnął do niego pseudonim "Duduś". - To wywodzi się z obyczajów, przyjętych w środowisku muzycznym. Większość jazzmanów nosiła takie "ksywki", na przykład Jan "Ptaszyn" Wróblewski. Powstają przypadkowo w gronie przyjaciół znających się dłuższy czas. Moja wzięła się od rysunków Gwidona Miklaszewskiego, rysownika krakowskiego, który w latach 50. i 60. codziennie rysował do "Gazety Krakowskiej" malutki rysunek na pierwszą stronę. Był na nim ojciec i jego syn - mały Duduś (...) Moi koledzy znaleźli podobieństwo pomiędzy tym Dudusiem a mną. To był chłopczyk korpulentny, z dużą główką i uznali, że jestem podobny do niego - tłumaczył saksofonista. W 1952 r. do grupy dołączył pianista Krzysztof Komeda, jeden z najwybitniejszych muzyków jazzowych w Polsce. Do zespołu zaczęli dołączać tacy muzycy jak Roman Dyląg, Andrzej Kurylewicz, Zbigniew Namysłowski a także wokalistki Carmen Moreno i Jeanne Johnstone. W 1954 r. brał aktywny udział w organizowaniu krakowskich "Zaduszek Jazzowych", których głównym animatorem był pisarz Leopold Tyrmand. Z "Melomanami" Matuszkiewicz wziął udział w pierwszych edycjach festiwalu jazzowego w Sopocie, prowadząc ulicami miasta pochód grający jazz nowoorleański. W 1958 r. był członkiem pierwszego jazzowego zespołu, który wystąpił w warszawskiej Filharmonii Narodowej. Po ukończeniu studiów, "Duduś" zamieszkał w Warszawie, gdzie związał się z klubem "Hybrydy". Od 1958 r. stał na czele zespołu Traditional Jazz Makers, w skład którego wchodzili ponadto: Tadeusz Federowski, Zbigniew Namysłowski, Zdzisław Orłowski, Bohdan Styczyński i Gwidon Widelski. W tym samym roku Matuszkiewicz stał się częścią formacji Polish All Stars - pierwszego polskiego zespołu, który po II wojnie światowej koncertował za granicą. W 1964 r. został zaproszony przez pisarza i krytyka muzycznego Joachima-Ernsta Berendta do wzięcia udziału w filmie "Jazz aus Polen". Wystąpił w nim jako członek grupy All Stars, obok Krzysztofa Komedy, Jerzego Miliana, Andrzeja Kurylewicza, Romana Dyląga i Tadeusza Federowskiego. Lata 70. "Duduś" spędził wycofując się z życia koncertowego. Występował sporadycznie, swoje obowiązki dzieląc między pracą jurora konkursu jazzowego Złota Tarka a komponowaniem. Stał się jednym z ulubionych twórców polskich reżyserów filmowych. Matuszkiewicz jest autorem muzyki do ponad 200 filmów animowanych, fabularnych ("Jak rozpętałem drugą wojnę światową", "Poszukiwany, poszukiwana", "Zaklęte rewiry"), krótkometrażowych oraz seriali telewizyjnych ("Czterdziestolatek", "Alternatywy 4", "Janosik", "Wojna domowa", "Podróż za jeden uśmiech"). W 1997 r. "Duduś" Matuszkiewicz został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2006 r. saksofonista otrzymał medal Złoty Helikon krakowskiego "Jazz Clubu" a także statuetkę Baranka Jazzowego "Piwnicy pod Baranami". Jest także laureatem nagrody Fryderyka (2008). Do niedawna występował w warszawskim klubie jazzowym Tygmont i przez wiele lat był uczestnikiem jesiennych spotkań jazzmanów a Tatrach na Jazz Campingu Kalatówki. Wcześniejsze lata w Hybrydach wspominał w piosence Wojciech Młynarski: "Ach to był szał, gdy "Duduś" grał na saksofonie/ Tworzył styl mych najlepszych chwil mych młodych lat/ Każdego dnia nadzieja szła w białym welonie/ Spotkać mnie, zaprzyjaźnić się, iść razem w świat/ I wciąż na Mokotowskiej/ Gdy zmierzch spóźnia się troszkę/ Tych chwil starym Hybrydom żal/ Gdy nastrój trwał i "Duduś" grał na saksofonie".