Jak powiedziała przewodnicząca Rady Miasta Ewa Malinowska-Grupińska, "janosikowe" oddawane w formie dotacji biedniejszym samorządom "ma charakter socjalistyczny". Pokreśliła także, że wyliczane jest ono na podstawie historycznych danych i w tym roku Warszawa zapłaci więcej niż w ubiegłym roku, choć dochody do budżetu miasta spadły z powodu ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego. Wiceprzewodnicząca rady Ligia Krajewska zauważyła także, że są w Polsce powiaty i gminy, które oficjalnie mają niskie dochody w przeliczeniu na jednego mieszkańca, ale w rzeczywistości są one znacznie wyższe. Jako przykład podała powiat tatrzański, w którym wysokie są dochody z turystyki. Podkreśliła również, że Warszawa ponosi nie tylko koszty związane z "janosikowym", ale też na przykład związane z demonstracjami, na które przyjeżdżają do stolicy mieszkańcy innych regionów. Projekt uchwały w sprawie skierowania wniosku do TK poparli radni ze wszystkich klubów. Dariusz Figura (PiS) powiedział jednak, że prostsze od drogi prawnej, na którą obecnie wkroczyło miasto, byłoby złożenie projektu zmian w obowiązującej ustawie, a to - w jego ocenie - mogła by spowodować prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która jest także wiceprzewodniczącą Platformy Obywatelskiej. Odpierając te zarzuty Malinowska-Grupińska powiedziała, że posłowie w większości nie pochodzą z Warszawy i trudno byłoby uzyskać ich poparcie dla takiego projektu. - Droga, którą wybraliśmy, ma największe szanse na bycie skuteczną - dodała. O zaskarżenie "janosikowego" apelowali do radnych obywatele ze Związku Stowarzyszeń Praskich.