Prawdziwymi kuźniami szefów są Politechnika Warszawska, Politechnika Śląska i Akademia Górniczo-Hutnicza. Prawie co trzeci prezes jest absolwentem którejś z tych trzech uczelni. Drugim miejscem w rankingu podzieliły się w tym roku Politechnika Śląska i Akademia Górniczo-Hutnicza. Dopiero za nimi uplasowała się pierwsza uczelnia ekonomiczna - warszawska Szkoła Główna Handlowa. Zdaniem Krzysztofa Nowakowskiego z firmy doradztwa personalnego Korn & Ferry dla pracodawców nie ma większego znaczenia rodzaj ukończonych studiów. Tym bardziej że wielu menedżerów uzupełniło je szkoleniami i studiami podyplomowymi (drugie studia ma co piąty szef). To się zaczyna zmieniać. - Dziś jeszcze menedżerowi uchodzi na sucho dyplom kiepskiej uczelni, ale za pięć - dziesięć lat słabe studia będą poważnym obciążeniem - przewiduje Nowakowski.