- Warszawa owszem, jest bardzo do przodu pod względem akceptacji. Przeciętnie wielu lesbijkom i gejom żyje się tu lepiej - mówi Yga Kostrzewa, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Lambda, które wspiera osoby homoseksualne. - Tu jest skupisko różnych kultur, ras, no i orientacji seksualnych. W tej różnorodności łatwiej jest być anonimowym - dodaje. Stowarzyszenie już od 11 lat stara się poszerzać świadomość i wrażliwość warszawiaków na zjawisko homoseksualizmu. Prowadzi kilka grup spotkaniowych i problematycznych oraz telefony zaufania - dla gejów, lesbijek oraz ich rodzin. Do stowarzyszenia nie dzwonią już osoby homoseksualne, które mają problemy ze swoją odmienną orientacją. Teraz urywają się telefony od matek i ojców, którzy chcą zrozumieć i zaakceptować. Dla nich również została stworzona specjalna grupa wsparcia. Ujawnić się? Tylko tu! Gdy w 2006 roku, aktor Jacek Poniedziałek ujawnił swoją orientację seksualną, w Warszawie, gdzie mieszka od 11 lat, spotkał się tylko z przyjaznymi reakcjami. - Obcy ludzie na ulicy podchodzili do mnie, gratulowali mi i dziękowali - opowiada Poniedziałek. - W Warszawie ludzie reagowali tylko serdecznie, nigdy negatywnie - dodaje. Zdaniem aktora, w stolicy nikogo nie obchodzi "kto, z kim i gdzie". Tu łatwo zniknąć w tłumie. - W Krakowie, gdy ktoś przechodzi z kimś przez rynek, natychmiast całe środowisko o tym wie - wyjaśnia. - W Warszawie nie ma małomiasteczkowego myślenia, ludzie są bardziej otwarci - dodaje aktor. Rok później na wyznanie zdecydował się Tomasz Raczek, popularny krytyk filmowy i publicysta. Jego szczerość również została przyjęta bardzo pozytywnie. - Reakcje były tylko i wyłącznie sympatyczne - mówi Raczek. - Sądzę, że ludzie nie patrzą na mnie przez pryzmat mojej orientacji, ale moich dokonań - dodaje. Jak tłumaczy, homoseksualizm nie powinien być najważniejszym i najbardziej eksponowanym elementem życia. Łatwiej wtedy o akceptację otoczenia. - Ludzie po prostu bardziej kojarzą mnie z filmem i z tym, co zrobiłem niż z homoseksualizmem - wyjaśnia. Jest lepiej Socjolog profesor Ireneusz Krzemiński badał ostatnio sytuację osób homoseksualnych w Polsce. 55 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nigdy nie doświadczyło dyskryminacji ze względu na swoją odmienną orientację seksualną. Homoseksualizm synów/córek - braci/sióstr akceptuje także większość ich rodzin. - Im młodszy wiek badanych, im młodsze środowisko społeczne, tym bardziej tolerancyjne i mniej represyjne postawy, a także znacznie większa otwartość i akceptacja tożsamości gejowsko-lesbijskiej - wyjaśnia Krzemiński. Prawdopodobnie gdyby zbadać tylko mieszkańców Warszawy, postrzeganie homoseksualistów byłoby lepsze niż średnia krajowa. Homo na topie Środowisko homoseksualne to dość wdzięczni klienci. Znacząca większość gejów i lesbijek to osoby z wyższym wykształceniem, dobrze zarabiające, bardzo często obdarzone artystycznym talentem. Za to nieobarczone rodziną. Nie bez powodu wiele sklepów czy punktów usługowych zwraca się z ofertą właśnie do tej grupy konsumentów. Homoseksualiści częściej kupują drogie gadżety i bardziej dbają o swój wygląd. Ostatnio bycie "homo" zrobiło się trendy. W środowiskach aktorów czy tancerzy wręcz wypada przyznawać się do doświadczeń seksualnych z tą samą płcią. W dobrym tonie jest też pokazać się na zakupach z kumplem gejem, który doradzi lepiej niż niejedna koleżanka. Sara Kałużna sara.kaluzna@echomiasta.pl