Teraz strażacy nie mogą swobodnie przejechać między blokami, brakuje osiedlowych parkingów i placów zabaw. Co więcej, inwestycji cofnięto pozwolenie na budowę. Urzędnicy tylko bezradnie rozkładają ręce. Nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy przypadkiem 2,5 tys. mieszkańców osiedla nie będzie musiało się wyprowadzić, gdyż w świetle przepisów budynek stoi w tej chwili nielegalnie. Co ważne, to jednak najmniejsze zmartwienie. Jak tu sobie wyobrazić wjechanie jednostek straży pożarnej? - pyta jedna z mieszkanek osiedla. To jest budynek, w którym jest 329 lokali, a miejsc parkingowych jest tylko 70 - dodaje inna kobieta. Skazany inspektor nie czuje się winny i - co ciekawe - będzie pracował nadal, bo wyrok nie jest prawomocny. Urzędnik tłumaczy, że nie miał wyjścia, bo gdy wydawał decyzję na używanie osiedla, pozwolenie na budowę było ważne. Jeśli tak ma działać nadzór budowlany, lepiej od razu go zlikwidować. Słuchaj Faktów RMF FM