Według prezesa Polskiej Akademii Nauk, prof. Michała Kleibera, wiele osób uważa za niepotrzebne rozwijanie nowych technik medycznych, na które być może nie będzie stać naszego społeczeństwa. - Uważam takie rozumowanie za błędne. O innowacyjności trzeba myśleć zawsze, bo ona zwiększa kreatywność ludzi i przedsiębiorstw. Stosując nowe lekarstwo, czy nową procedurę medyczną być może będziemy musieli zapłacić trochę więcej za wyleczenie pacjenta, za to społeczne zyski rekompensują ten większy koszt. Lepsze procedury oznaczają krótszy pobyt w szpitalu, szybszą rekonwalescencję, być może powrót pacjenta do pracy - tłumaczył Kleiber. - Na dłuższą metę tylko innowacje mogą zapewnić rozwój kraju. W taniej produkcji nie prześcigniemy Chin czy Indii. Dotąd kolejne ekipy tylko mówiły o wdrażaniu nowych rozwiązań. W praktyce niewiele z tego wynikało. Innowacje powinny się stać przedmiotem debaty publicznej - właśnie teraz, gdy wzrosty gospodarczy pozwala na stworzenie skutecznego systemu ich wdrażania - dodał. Jak ocenił, Polacy już pokazali, że są w stanie stworzyć coś nowego, osiągnąć sukces w udoskonalaniu procedur medycznych i leków. Jako przykład podał tzw. polską insulinę - Gensulin. - Ten lek został zrobiony w Polsce, mimo wszystkich naszych trudności. Jest sprzedawany za granicą a Polsce przynosi wielkie oszczędności, bo cukrzyca jest chorobą społeczną - podkreślił prezes PAN. Jak mówił prof. Jerzy Buzek, były premier, obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego, badania nad nowymi rozwiązaniami mają lepsze perspektywy niż na przykład rolnictwo. Kwoty przeznaczane przez Unię na badania rosną, a dopłaty do rolnictwa będą maleć, bo chętnych do ich otrzymywania przybywa z każdym przyjmowanym do Unii państwem. Szczególnie promowane są badania dotyczące medycyny i biotechnologii - Europa się starzeje, a jej ludność chce żyć dłużej i lepiej. Potrzeba nowych leków, nowych metod leczenia i lepszej organizacji. Dobrze rozumieją to europejscy producenci leków - co roku wydają na badania 22 mld euro. W przypadku leków Europa ma przodujące miejsce w świecie i nie występuje typowy dla innych dziedzin europejskiej nauki problem z wdrażaniem pionierskich osiągnięć. Przykładem udanej współpracy może być program EuroHear, w ramach którego 250 uczonych z 10 krajów zajmuje się genetycznymi przyczynami utraty słuchu. Kłopoty ze słuchem ma co 10 Europejczyk Jak powiedział podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Olaf Gajl, polskie przedsiębiorstwa, zainteresowane wdrażaniem nowych rozwiązań wypracowanych przez naukowców, mogą liczyć na pomoc państwa oraz na środki z budżetu Unii Europejskiej. - Duże pieniądze można uzyskać w ramach tzw. projektów celowych. Fundusze te są przyznawane na zasadzie pomocy publicznej, czyli firma inwestuje swoje środki, a my finansujemy część badawczą przedsięwzięcia. Z takiej pomocy korzystają np. firmy farmaceutyczne wdrażające innowacyjne rozwiązania - powiedział wiceminister. Jak dodał, Polska ma szansę na wypracowanie oryginalnych rozwiązań np. w dziedzinie telemedycyny. Najbardziej znanym przykładem wykorzystania telemedycyny jest system opieki nad pacjentami z chorobami serca, których stan jest monitorowany na odległość przez urządzenia elektroniczne przez lekarzy, którzy w razie czego udzielą pomocy. Jak poinformował Gajl, Ministerstwo Nauki i Ministerstwo Zdrowia pracują nad założeniami takiego systemu zdalnej opieki nad osobami starszymi. Rząd chce wesprzeć ekspertów, którzy opracują taki system, w staraniach o fundusze z 7 Programu Ramowego UE.