"Potwierdzamy zdarzenie, które miało miejsce poza terenem Lotniska Chopina (ok. 40 km od lotniska - red. ). Piloci samolotu LOT zgłosili obecność drona w przestrzeni powietrznej. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej od razu uruchomiła odpowiednie procedury, zgłaszając zdarzenie do organów ścigania" - brzmi fragment wspólnego oświadczenia Państwowej Agencji Żeglugi Powietrznej, Polskich Portów Lotniczych oraz Polskich Linii Lotniczych LOT. Zdarzenie zostało także zgłoszone do Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych oraz Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Incydenty z dronami coraz częstsze To nie pierwszy incydent z udziałem drona. 15 maja do niebezpiecznej sytuacji doszło na Śląsku. Dron w pobliżu lotniska Katowice-Pyrzowice miał zostać zauważony przez załogę samolotu Wizz Air, który leciał z holenderskiego Eindhoven. Z kolei 15 maja dron zakłócił lądowanie samolotu właśnie na lotnisku Chopina. Jak podano wówczas, najpoważniejszym czynnikiem niosącym zagrożenie była wielkość bezzałogowca. - Zgodnie z raportem pilotów miał on około 3 metrów - informował rzecznik lotniska. Dron znajdował się w odległości 30 metrów od samolotu. Czytaj: Niebezpieczny incydent na Okęciu. Dron zakłócił lądowanie