- Opady deszczu mogą spowodować wzrost stanu wód, zwłaszcza w górnych odcinkach rzek, co może wywołać lokalne podtopienia. Ale tak duża fala powodziowa, jaką obserwowaliśmy na Wiśle, Warcie i Odrze, już nam nie grozi - zapewnił Bąkowski. Poinformował, że po kulminacji fal powodziowych stan wody na Odrze, Wiśle i Warcie opada z prędkością 2 cm na godzinę. Powódź rozpoczęła się w połowie maja na południu kraju. 16 maja stan alarmowy ogłoszono w Małopolsce, na Śląsku, a krótko potem - w podkarpackim. IMiGW informuje, że obecnie fala powodziowa na Wiśle wpływa już do Bałtyku. - W dorzeczu Wisły przekroczenie stanów alarmowych utrzymuje się na odcinkach Wyszogród - Płock i Toruń - ujście do Bałtyku. Stany alarmowe przekroczone są maksymalnie w Tczewie na Wiśle - o 85 cm - mówił Bąkowski. W dorzeczu Odry stan alarmowy przekroczony jest od Ujścia Nysy Kłodzkiej do Gryfina, maksymalnie o 235 cm na Odrze w Bielinku, przez który przechodzi teraz fala kulminacyjna. Na Warcie stany alarmowe przekroczone są na całej długości, z wyjątkiem odcinka w okolicach zbiornika Jeziorsko. - Kulminacja fali powodziowej na Warcie mija Poznań i zbliża się do Obornik. W czasie przejścia kulminacji fali powodziowej, utrzymanie się stanów wody zbliżonych do maksymalnych prognozuje się na 5 dni - powiedział Bąkowski. Jeśli chodzi o nagły wzrost stanów wód, najbardziej zagrożone, zdaniem Bąkowskiego, są obszary górskie. W najbliższym czasie, z powodu prognozowanych opadów, może dojść do lokalnych przekroczeń stanów ostrzegawczych i alarmowych w górnym biegu Wisły i Odry. Najpierw deszcz, potem słońce IMiGW na środę zapowiada opady w całej Polsce, szczególnie na południu. Na północnym wschodzie możliwe będą też burze. W nocy ze środy na czwartek będzie padać w całej Polsce. Czwartek także będzie pochmurny, miejscami spodziewane są opady deszczu i burze. Największe opady spodziewane są na południu - podaje Instytut. Od piątku pogoda zacznie się poprawiać, choć we wschodniej połowie kraju IMiGW spodziewa się opadów deszczu, którym towarzyszyć mogą burze. Natomiast sobota i niedziela mają być w całej Polsce słoneczne i bez opadów. Temperatura w sobotę będzie dochodzić do 21 stopni Celsjusza, a w niedzielę - nawet do 27 stopni C.