Hydrolog Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Marianna Sasim poinformowała na konferencji prasowej, że intensywne opady, które w ostatnich dniach zanotowano w dopływach górnej i środkowej Odry, wynosiły do 60 mm. Sytuacja jest dynamiczna, ale... - Na większości tych dopływów wystąpiły przekroczenia stanów ostrzegawczych, alarmowych. Sytuacja jest dynamiczna, ale te wzrosty były powolne i systematyczne, ponieważ opady nie miały charakteru gwałtownego - tłumaczyła. - Obserwowaliśmy systematyczny przyrost, utrzymanie się wysokich stanów wody, począwszy od Nysy Łużyckiej, w górnym biegu, gdzie wczoraj było największe przekroczenie stanów alarmowych. W dalszym ciągu sytuacja nie uległa zmianie (...), na szczęście tendencja nie jest wzrostowa, tylko utrzymuje się podwyższony poziom przez cały czas - zauważyła. Jak wyjaśniła, także "w innych rzekach będą występować ponowne wzrosty stanów wody związane ze spływem wód opadowych". - Również na Odrze, jak i na Wiśle spodziewamy się przejścia fal wezbraniowych. Oceniamy, że będzie to fala wezbraniowa w strefie wody wysokiej, z przekroczeniami stanów ostrzegawczych, ale na ogół poniżej stanów alarmowych - zaznaczyła. Na południu kraju będzie padać W najbliższych dniach opady mają ustawać, jednak na południu kraju nadal mogą być intensywne. -Oceniamy, że nastąpi stabilizacja sytuacji hydrologicznej, ale trzeba sytuację monitorować, bo choć na większości rzek będą spadki poziomu, to tam, gdzie będą intensywne opady, wystąpią ponowne wzrosty - ostrzegła. - Dzisiejszej nocy strefa najbardziej intensywnych opadów przesuwać będzie się w stronę Wielkopolski i Ziemi Lubuskiej, natężenie opadów będzie słabnąć. Przewidujemy, że w nocy spadnie na tym obszarze ok. 15 mm opadów w ciągu 12 godzin - mówiła synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grażyna Dąbrowska. Prognoza na sobotę i niedzielę Jak zapowiedziała, w sobotę będzie pochmurno, wystąpią opady deszczu, ale na przeważającym obszarze kraju nie będą to opady intensywne, raczej słabe. W centralnej części kraju mogą nawet wystąpić przejaśnienia i rozpogodzenia. Najwięcej opadów synoptycy spodziewają się w Karpatach - tam mogą wystąpić burze, lokalnie na tym obszarze może spaść ok. 15 mm opadów. - Z soboty na niedzielę najbardziej intensywne opady także wystąpią na południu Polski - lokalnie w Karpatach ok. 40 mm, a na obszarze woj. opolskiego, małopolskiego i śląskiego - 20-30 mm - zapowiedziała Dąbrowska. W niedzielę - deszczowo. - Opadów spodziewamy się głównie na południu i wschodzie kraju. Na tym obszarze spadnie ok. 15 mm opadów w ciągu 12 godzin - poinformowała Dąbrowska. Ciepło, ale upałów nie będzie Początek przyszłego tygodnia również zapowiada się pochmurno, z opadami deszczu, na południowym wschodzie i wschodzie mogą występować burze. Nie będzie upałów, temperatura ma być umiarkowana, chłodniej będzie na zachodzie kraju, szczególnie w strefie opadów - tam będzie maksymalnie ok. 18-20 stopni Celsjusza. Około 24-25 stopni będzie na południowym wschodzie i to będzie obszar najcieplejszy. Przez najbliższe 2-3 dni spodziewany jest wysoki stan wody przy ujściach Nysy Kłodzkiej i Nysy Łużyckiej do Odry. Sytuacja będzie monitorowana na bieżąco, jednak w górnych biegach tych rzek poziom wody może się obniżyć już dziś wieczorem. Nie jest przewidywane wystąpienie zagrożenia powodziowego na tych terenach - zapowiedziała Marianna Sasim. Prognoza pogody dla twojego miasta i regionu. Sprawdź! Zobacz, jak wygląda sytuacja na polskich drogach. Kliknij!