- Średnia temperatura tegorocznego lata była wyższa od wieloletniej średniej od jednego stopnia Celsjusza w zachodniej części kraju do ponad dwóch stopni na wschodzie Polski. Najwyższe odchylenia przewyższające dwa stopnie zanotowano na obszarze rozciągającym się na wschód od linii Wisły oraz na południowo zachodnich krańcach kraju - mówił na piątkowej konferencji prasowej dyrektor naczelny Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej dr Mieczysław S. Ostojski. Najcieplejszym miesiącem lata był lipiec. Najwyższe temperatury maksymalne, które przekroczyły 36 stopni Celsjusza, zanotowano w zachodniej części Polski. Najwyższą temperaturę 36,6 stopni odnotowano 22 lipca w Pile. 36 stopni Celsjusza pokazywały też termometry w Szczecinie (11 lipca), Toruniu (17 lipca) i Słubicach (10 lipca). We wszystkich stacjach synoptycznych - oprócz stacji górskich - maksymalna temperatura dobowa w lipcu przekroczyła 30 stopni. W sierpniu temperatury były nieco niższe, a najcieplej było - w przeciwieństwie do lipca - w Polsce wschodniej. Najwyższą temperaturę 34,8 stopni Celsjusza zarejestrowano 15 sierpnia w Terespolu. Wyższe niż 34 stopnie Celsjusza temperatury odnotowano w tym samym dniu w Kozienicach i Włodawie. W czerwcu najwyższa dobowa temperatura to 34,1 w Tarnowie. Także sumy opadów na przeważającym obszarze kraju przekroczyły średnie wieloletnie wartości. Dla wielu regionów Polski lato 2010 roku było skrajnie wilgotne. Najwyższe sezonowe opady - ponad 700 mm na metr kwadratowy - wystąpiły w Karpatach. Latem nie brakowało także ekstremalnych zjawisk meteorologicznych. Jak przypomniał Ostojski, w czerwcu w Gryfinie pojawiła się trąba powietrzna, towarzysząca gwałtownej burzy. - W lipcu m.in. w okolicach Koszalina, Łobza, Gryfina i Stargardu przeszły gwałtowne nawałnice; a w Tatrach Wysokich taternik porażony został piorunem. W sierpniu w Kutnie i okolicach Rawy Mazowieckiej przeszły kolejne trąby powietrzne, a na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej gwałtowne opady spowodowały dramatyczną powódź - zwrócił uwagę Ostojski. Aby ostrzegać o możliwości wystąpienia groźnego zjawiska meteorologicznego lub hydrologicznego na terenie Polski lub konkretnego województwa IMGW uruchomiło w piątek nową usługę SMS-ową. Po wysłaniu SMS-a o odpowiedniej treści na numer 7468 IMGW informować będzie o prawdopodobieństwie wystąpienia burz, deszczy oraz o stanie rzek. IMGW planuje rozszerzyć usługę zimą i informować także o opadach śniegu w górach. Szczegóły na stronie www.pogodynka.pl. Jak poinformowała synoptyk z IMGW Małgorzata Tomczuk w przyszłym tygodniu będzie chłodno, z opadami deszczu. Środa powinna być jedynym dniem bez opadów. Temperatury maksymalne do piątku nie przekroczą 18 stopni.