NIK sprawdziła zarówno Poltransplant, czyli instytucję zarządzającą przeszczepami w Polsce, która nadzoruje między innymi listy oczekujących, jak i ośrodki transplantacyjne, Ministerstwo Zdrowia oraz Narodowy Fundusz Zdrowia. Inspektorzy sprawdzali przede wszystkim, czy niezgodnie z prawem można ominąć kolejkę do przeszczepu i stwierdzili, że nie ma takiej możliwości. W raporcie napisano, że system kwalifikowania biorcy do przeszczepu wyklucza możliwość jego wykonania osobie, która nie została zgłoszona na krajową listę osób oczekujących oraz wpływ czynników pozamedycznych na ustalenie kolejności przeprowadzenia tej procedury. Więcej na ten temat w poniedziałkowej"Rzeczpospolitej".