Autorzy apelu przyznali, że "z niedowierzaniem i smutkiem" przyjęli informację, iż prezydent Płocka zdecydował się objąć honorowym patronatem Marsz Równości, który organizowany jest przez środowisko LGBT. Treść listu "Nasze zdumienie i oburzenie są tym większe, że podjął Pan tę decyzję po szeregu profanacji i gorszących wydarzeń, do których doszło podczas parad w innych polskich miastach. Obraziły one tysiące chrześcijan i zgorszyły setki dzieci" - uzasadnili sygnatariusze Listu Otwartego. Wspomnieli przy tym, że np. "w Gdańsku sparodiowano katolicką procesję Bożego Ciała, w miejsce monstrancji wstawiając obsceniczny rysunek", a "w Warszawie aktywista ruchu LGBT "odprawił tęczową mszę" w towarzystwie "ministranta" z durszlakiem na głowie". "Tego typu akty nie tylko znieważają chronione prawem symbole i przedmioty kultu religijnego, ale są również policzkiem wymierzonym wszystkim tym, którzy szanują polską kulturę i tradycję. Jesteśmy pewni, że jako katolik i humanista, nie życzyłby Pan sobie powtórzenia tego kulturowego barbarzyństwa w Płocku" - napisali autorzy Listu Otwartego. Jak ocenili, "niestety, udzielenie honorowego patronatu temu przedsięwzięciu jest odczytywane jako przyzwolenie na taką formułę marszu równości, co budzi nasz głęboki sprzeciw". "Poza profanacjami wydarzenia te słyną z przekraczającej granice dobrego smaku estetyki. Na niestosowne widoki związane np. ze stylistyką wykorzystującą motyw genitaliów, stanowiące nieodzowną część większości parad równości, narażone są dzieci i młodzież, których niewinność powinna podlegać szczególnej ochronie" - zauważyli sygnatariusze apelu. Zwracając się do prezydenta Płocka, wyrazili przekonanie, że jako długoletni pedagog i wychowawca wielu roczników płockiej młodzieży, a także ojciec i głowa rodziny z pewnością zrozumie potrzebę obrony najmłodszych. "Szacunek, który żywimy dla osób o innych skłonnościach seksualnych czy tożsamości płciowej i o który apelujemy, nie może oznaczać zgody na epatowanie obscenicznymi obrazami w przestrzeni publicznej, deprawację młodego pokolenia czy afirmację permisywnego modelu seksualności" - podkreślili autorzy Listu Otwartego. Zaznaczyli, że "niezgoda na marsz równości wyraża sprzeciw wobec charakteru tej imprezy, a nie osób homoseksualnych i nie ma nic wspólnego z homofobią czy dyskryminacją". "Podobne głosy coraz wyraźniej wybrzmiewają zresztą w kręgach samych homoseksualistów, którzy uważają, że ruch LGBT nie reprezentuje ich interesów ani nie odpowiada ich potrzebom" - dodali. "Z tych dwóch względów - licznych aktów profanacji i deprawacji - nie można porównać formuły parady równości do innych, zupełnie niekontrowersyjnych, manifestacji i wydarzeń, którym dotychczas patronował Pan jako prezydent Płocka" - napisali w Liście Otwartym jego sygnatariusze. Marsz pod hasłem "Płock napędza równość" I oświadczyli, zwracając się do prezydenta Płocka: "Dlatego my niżej podpisani - naukowcy, lekarze, psychologowie, opozycjoniści z czasów PRL, artyści, nauczyciele, prawnicy oraz duchowni, osoby o różnych światopoglądach i wyznaniach, apelujemy do Pana o wycofanie honorowego patronatu nad marszem równości". Jak ocenili autorzy apelu, nawiązując do obchodzonej każdego roku w połowie sierpnia rocznicy obrony Płocka przed armią bolszewicką w 1920 r., "Płock - Miasto Bohater, w przededniu 99. rocznicy bohaterskiej obrony miasta - zasługuje na to, by jego prezydent obejmował swoim honorowym patronatem inicjatywy szlachetne i roztropne, które nie budzą zastrzeżeń moralnych". "Jednogłośnie podjęliśmy decyzję o wyrażeniu sprzeciwu, gdyż objęcie patronatem tego wydarzenia przez prezydenta miasta uważamy za niestosowne po szeregu profanacji i wydarzeń gorszących, których dopuściły się inne marsze, w innych miastach. To nas po prostu boli, i rani nasze uczucia" - powiedziała PAP Małgorzata Roman, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Płockiej, jedna z sygnatariuszek Listu Otwartego. Dodała, że na przedstawicielach młodzieży katolickiej spoczywa obowiązek zarówno obrony prawd wiary, jak i kształtowania dojrzałych chrześcijan. "Nasz sprzeciw dotyczy charakteru imprezy, a nie samych osób homoseksualnych, o czym wspomina list" - podkreśliła Roman. Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego. W jego sekretariacie poinformowano, że ze względu na bieżące spotkania jest on nieobecny. Hubert Woźniak z biura prasowego płockiego Urzędu Miasta powiedział, że ustosunkowując się do Listu Otwartego, prezydent Nowakowski odpowie najpierw jego autorom. Marsz Równości, który zapowiadany jest przez środowisko LGBT na 10 sierpnia pod hasłem "Płock napędza równość", odbędzie się po raz pierwszy w tym mieście. Jego organizatorzy ogłosili w lipcu wydarzenie na jednym z portali społecznościowych. Marsz ma przejść w sobotę po południu płockimi ulicami z placu Nowy Rynek w centrum miasta na Stary Rynek.