Zakup należącego do najlepszych na świecie symulatora norweskiej firmy AutoSim był możliwy dzięki wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W odróżnieniu od popularnych gier komputerowych naśladujących wyścigi symulator AS1200-6 pozwala poczuć się jak w prawdziwym samochodzie na prawdziwej drodze. Kabinę Opla Astra hatchback otacza od przodu półcylindryczny ekran, na którym panoramiczny obraz wyświetlają projektory o wysokiej rozdzielczości. Pole widzenia wynosi 200 stopni - kierowca nie widzi krawędzi ekranu. Ma do dyspozycji jeszcze monitory LCD zastępujące lusterka. Zainstalowano zarówno manualną skrzynię biegów o 6 przełożeniach, jak i skrzynię automatyczną. Kabina została umieszczona na siłownikach poruszających nią w 6 różnych kierunkach (6 stopni swobody). Odtwarzanie wibracji o częstotliwości od 5 do 300 Hz oraz efektów dźwiękowych pozwala zasymulować dziury, jakie spotykamy na polskich drogach. Podczas prezentacji Hołowczycowi pękła wirtualna opona - co nie przeszkodziło mu spokojnie zjechać na pobocze. Na drodze mogą pojawiać się niemal dowolne obiekty - płonące wraki, piesi, dziki, łosie - i oczywiście policjanci - w sumie nawet 100 na raz. Także pogoda może być dowolnie trudna, a tunele czy serie ostrych zakrętów to niemal oczywistość. 200 kilometrów wirtualnych dróg obejmuje nie tylko autostrady, ale i wsie, miasta, miasteczka czy góry. Za grafikę odpowiada system wyposażony w procesory Intel Core i5 oraz kartę graficzną NVIDIA GeForce GTX 470. System operacyjny to Windows 7, a program symulacyjny - SimWorld Software Suite 2.5.1. Jazda na symulatorze pozwala ocenić sprawność kierowcy, ale także badać wpływ na funkcjonowanie w ruchu drogowym elementów infrastuktury (takich jak oznakowanie i fotoradary) czy skuteczność systemów wspomagania kierowcy. Na symulatorze łatwo sprawdzić ergonomię kokpitu czy dodatkowe elementy wpływające na bezpieczeństwo - choćby telefon komórkowy. Można również wykorzystać sprzęt do szkoleń poprawiających technikę lub ekonomikę jazdy. Podczas symulacji da się badać czynność elektryczną mózgu, mięśni i serca, ruchy oka, reakcje skórno-galwaniczne (wydzielanie potu). - Badania na symulatorze powinny być podstawą do lepszej legislacji - zarówno na poziomie ustaw, jak i rozporządzeń ministerialnych - mówił wiceminister infrastruktury Radosław Stępień. - W przypadku ciężarówek symulatory to przyszłość szkolenia kierowców - technikę jazdy o wiele lepiej i bezpieczniej poprawia się na symulatorze.