Problemy z wypłatą becikowego są m.in. w stolicy. Jak dowiedziało się nieoficjalnie "Życie Warszawy", są mamy, które przez biurokratyczne przepisy z pieniędzy w ogóle rezygnują. Lekarze pytani o zaświadczenia "w tył" nie kryją, że wydają ich sporo. Podkreślają, że wcześniej sami namawiali pacjentki, by brały zaświadczenia jeszcze przed 1 listopada. Jedne potwierdzenia wzięły, inne zgłaszają się dopiero teraz. Kobiety, które nie mają dokumentu potwierdzającego opiekę lekarską w czasie ciąży, nie powinny jednak rezygnować z walki o pieniądze. Urzędnicy podpowiadają, że zaświadczenia nie musi wystawiać ginekolog - pisze "Życie Warszawy".