- Najtrudniejsza sytuacja była w województwie warmińsko-mazurskim - tam interweniowaliśmy 270 razy, podlaskim - 215, kujawsko-pomorskim - 153 i mazowieckim 143. W całym kraju silne wiatry uszkodziły lub zerwały 73 dachy. Najwięcej na Mazowszu - 27 - powiedział Frątczak. Przyznał, że straty są szacowane i ich bilans może się zmienić. Według informacji strażaków, w nawałnicach ucierpiało kilka osób. - W miejscowości Turnawiec (woj. świętokrzyskie) czterech mężczyzn podczas prac polowych zostało rażonych piorunem. Próbowali schronić się pod kombajnem. Poparzeni trafili do szpitala - zaznaczył Frątczak. Z kolei Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało, że w wyniku nawałnicy na mazurskich jeziorach wywróciło się dziewięć jachtów, cztery z nich zatonęły, 30 żeglarzy ratownicy wyciągnęli z wody. Jedna osoba została ranna. Z kolei w Ełku konar złamany przez wichurę spadł na dwoje dzieci; trafiły do szpitala. Interwencje strażaków polegały w niedzielę głównie na usuwaniu powalonych przez wiatr drzew i zabezpieczaniu uszkodzonych lub zerwanych dachów. - W woj. kujawsko-pomorskim, w powiatach nakielskim i bydgoskim zalanych zostało w wyniku silnych opadów deszczu wiele piwnic i ulic - dodał Frątczak. Najwięcej dachów uszkodzonych i zerwanych zostało na Mazowszu, w powiatach wołomińskim i przasnyskim - po 11. Z kolei w powiecie siedleckim wiatr uszkodził 5 dachów. Strażacy skupiali się na zabezpieczeniu zniszczeń m.in. plandekami. Powalone drzewa uszkodziły też wiele linii energetycznych. Trudna sytuacja jest w okolicach Ełku - w poniedziałek rano wyłączonych było tam ponad 200 inni energetycznych.