Vakhtang Tetruashvili przyjechał do Polski dwa tygodnie temu, właśnie miał wracać do Gruzji, gdy wybuchła wojna. Wraz z żoną i córką został więc w Polsce, nie wie jeszcze na jak długo. - Rodzice i bracia mieszkają w Tbilisi. Mam z nimi kontakt, mówią, że sytuacja jest bardzo napięta, ludzie nie wiedzą, co może się wydarzyć - opowiada. Jego zdaniem prawda o konflikcie rosyjsko-gruzińskim jest prosta, choć świat nie chce jej dostrzec, bo Rosja to mocarstwo. - Oni po prostu dążą do tego, aby okupować inne kraje - uważa Vakhtang. W tych trudnych chwilach bardzo ważne jest dla niego poparcie, jakie otrzymuje ze strony Polaków. Choć nie mówi po polsku, czuje je na każdym kroku. - To bardzo ludzka reakcja, wszyscy się jednoczą. Bardzo za to dziękujemy - mówi ze wzruszeniem. Bo są nam bliscy Tomasz Piechal ma niespełna 19 lat i studiuje etnologię na Uniwersytecie Warszawskim. Studenckie wakacje, zamiast w górach, czy nad wodą, spędza w biurze inicjatywy "Solidarni z Gruzją" przy ul. Marszałkowskiej 28/174. Ruch społeczny, zainicjowany przez niewielką grupę młodych ludzi, zatacza coraz szersze kręgi. Dzięki kontaktom w różnych miastach Polski "Solidarni z Gruzją" organizują falę protestów przed rosyjskimi placówkami dyplomatycznymi w całym kraju. Jak podkreśla Tomek, akcja nie ma charakteru wyłącznie politycznego. - Nie chodzi tylko o to, że Rosja zaatakowała suwerenny kraj i ktokolwiek by to był, trzeba go poprzeć. Gruzja jest nam wyjątkowo bliska, dlatego chcemy okazać jej szczególną solidarność i podkreślać nasze związki. Planujemy m.in. projekcję filmu "W rogatywce i tygrysiej skórze", dokumentu Jerzego Lubacha o gruzińskich oficerach kontraktowych służących przed wojną w polskiej armii, którzy później walczyli u boku Polaków pod Monte Cassino, w Powstaniu Warszawskim - wyjaśnia młody działacz. Pomagać z głową W tym tygodniu "Solidarni z Gruzją" mają uruchomić własną stronę internetową i rozpocząć zbiórkę darów dla mieszkańców zniszczonych przez Rosjan gruzińskich miast. Dołączą tym samym do organizacji, które spontanicznie włączyły się w akcję niesienia pomocy ofiarom wojny. Warszawscy harcerze zainicjowali w czwartek zbiórkę apteczek. Na osoby, które chciałyby przekazać środki opatrunkowe czekali na wojskowych Powązkach. - W Gruzji mamy braci i siostry skautów, choć nie są liczni. Na przełomie czerwca i lipca odwiedziła ich delegacja Związku Harcerstwa Polskiego, to był początek współpracy. Może w przyszłym roku uda się zaprosić ich do nas - nie traci nadziei Adam Zawadzki, rzecznik ZHP. Tymczasem harcerze zbierają zestawy pierwszej pomocy, które w tym tygodniu chcą przekazać Ambasadzie Gruzji w Polsce. - Apteczki można wysyłać lub przynosić do Głównej Kwatery ZHP przy ul. Konopnickiej 6 - dodaje. Największe organizacje zajmujące się pomocą humanitarną prowadzą jednak zbiórki pieniędzy, a nie darów. - To, co ludzie ofiarowują podczas publicznych zbiórek nie zawsze jest adekwatne do potrzeb. Poza tym transport darów z Polski trwałby długo i byłby kosztowny, a pomoc musi nadejść szybko - tłumaczy Adelajda Kołodziejska z Polskiej Akcji Humanitarnej, podkreślając, że PAH niesie pomoc zarówno poszkodowanym w Gruzji, jak i w Osetii Południowej. - O tym co jest potrzebne wiemy od wolontariuszy organizacji pozarządowych w samej Gruzji. Na pewno brakuje jedzenia, zwłaszcza dla dzieci. Nasi wysłannicy jadą do Gruzji na początku tygodnia i na miejscu będą się starali zakupić niezbędne artykuły - dodaje. Dodać otuchy Poparcie dla Gruzinów warszawiacy okazali również, biorąc udział w koncercie zorganizowanym w czwartek, w parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego. - Nawet nie wiem, kto będzie grał. Przyszłam ze względu na ideę koncertu. Nie byłam nigdy w Gruzji, nie mam gruzińskich znajomych, ale myślę, że musimy głośno protestować przeciwko rosyjskiej agresji. W ten sposób możemy wywrzeć presję na naszych polityków, aby podejmowali odpowiednie kroki - uważa Renata Szredzińska, która jak wielu innych mieszkańców stolicy czwartkowy wieczór spędziła w parku Wolności. Na scenie wystąpili: gruzińska wokalistka Aida oraz polskie zespoły - Perfect, Tilt, Pogodno, Komety, De Press, IRA i Sztywny Pal Azji. Grzegorz Markowski, lider Perfectu, nie wierzy, że politycy podejmujący decyzje o wojnie słuchają przesłania muzyków, ale bez wahania zgodził się wziąć udział w koncercie. - Chcemy wyśpiewać nasz bunt. Ze śpiewającymi nikt się pewnie nie liczy, ale w ten sposób możemy dodać otuchy Gruzinom. To mały naród, małe państwo, potrzebują każdego wsparcia - podkreśla wokalista. To wsparcie wzrusza Gruzinów mieszkających w Polsce. Aleksander Dundua od 1,5 roku studiuje na Uniwersytecie Warszawskim stosunki międzynarodowe. Kilka dni temu miał odwiedzić rodzinę w Tbilisi, kupił już bilet na podróż, w ostatniej chwili okazało się jednak, że zamknięto lotnisko w stolicy Gruzji i musi zostać. Postawą Polaków jest zachwycony. - Cały czas jest z nami wasz prezydent, ale też mnóstwo ludzi na co dzień okazuje nam poparcie. Chciałbym serdecznie za to podziękować - mówi gruziński student. W Tbilisi czekają na niego rodzice, babcia, brat i siostra. Aleksander chciałby jak najszybciej zobaczyć się z nimi. Wierzy, że dzięki postawie Polski i innych krajów Europy rosyjskie wojska opuszczą Gruzję i będzie mógł wrócić do domu. Pierwszy egzamin z solidarności z Gruzją warszawiacy zdali celująco. Jak podkreślają działacze organizacji niosących pomoc ofiarom wojny, ważne jest jednak, aby zainteresowanie losem poszkodowanych w wyniku działań wojennych nie ustawało. Nawet wówczas, kiedy temat wojny na Kaukazie zniknie z czołówek programów informacyjnych. - Po zakończeniu pomocy doraźnej wiele osób będzie trzeba objąć pomocą długofalową. W Gruzji już dziś jest duża grupa uchodźców wewnętrznych, ludzi którzy nie mają gdzie wrócić, bo zniszczono ich domy - przypomina Adelajda Kołodziejska z Polskiej Akcji Humanitarnej. Jak możesz pomóc *Polska Akcja Humanitarna ul. Szpitalna 5 lok. 3 00-031 Warszawa wpłaty na konto: 04 1060 0076 0000 3310 0016 0600 Polska Akcja Humanitarna ul. Szpitalna 5 lok. 3 00-031 Warszawa *CARITAS POLSKA ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9 01-015 Warszawa Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526 Bank Millennium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem GRUZJA SMS-y o treści "Pomagam" na numer 72902 (koszt 2,44 zł z VAT) *Harcerze zbierają zestawy pierwszej pomocy (z wyjątkiem leków). Apteczki można wysyłać lub przynosić do Kwatery Głównej ZHP przy ul. Konopnickiej 6 *Oddział komitetu obywatelskiego Solidarni z Gruzją Na wszystkich, którzy chcą uzyskać najświeższe informacje z Gruzji albo zaoferować pomoc jej obywatelom, czeka telefon informacyjny (022 629 20 56) Telefon działa od pon. do pt. w godz. 10-18 Przemysław Bogusz