Jak szacuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), obecnie na świecie żyje 171 mln osób z cukrzycą, a do 2030 roku liczba ta może wzrosnąć ponad dwukrotnie. Co 10 sekund cukrzyca jest diagnozowana u kolejnych dwóch osób i co 10 sekund ktoś umiera z powodu jej powikłań. Dlatego WHO uznaje wzrost zachorowań na cukrzycę za epidemię XXI wieku. Chodzi tu głównie o cukrzycę typu II, która dotyka ludzi w średnim i starszym wieku i jest spowodowana niewrażliwością tkanek organizmu na insulinę. Ta postać cukrzycy nie wymaga od razu leczenia insuliną. W Polsce liczbę chorych na cukrzycę szacuje się na 2 mln osób - przypomniał prof. Jacek Sieradzki, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Metabolicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Według eksperta, dane te są jednak zaniżone, bo w naszym kraju brak dobrych rejestrów na ten temat. - Ponad połowa Polaków z cukrzycą nie wie o tym, że jest chora, bo choroba nie daje u nich żadnych objawów, takich jak zwiększone pragnienie, częste oddawanie moczu, spadek wagi - wyjaśniał prof. Sieradzki. Niestety, wykrywanie cukrzycy wtedy, gdy symptomy już wystąpią, jest spóźnione o jakieś 5 lat. Często dochodzi już wówczas do poważnych powikłań choroby, takich jak schorzenia układu sercowo-naczyniowego, choroba nerek, ślepota czy stopa cukrzycowa i związane z nią amputacje. Trzeba pamiętać, że cukrzyca to jedna z głównych przyczyn inwalidztwa i umieralności. Cukrzycy żyją krócej i mają średnio 2- krotnie wyższe ryzyko zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych oraz 3-krotnie wyższe ryzyko zgonu z powodu udaru mózgu niż w ogólnej populacji. Dlatego w Polsce koniecznie trzeba stworzyć system czynnego poszukiwania i wykrywania cukrzycy - alarmował diabetolog. - Trzeba wystąpić do tych ludzi, którzy uważają się za zdrowych, ale są w podwyższonej grupie ryzyka, np. cierpią na otyłość, zwłaszcza brzuszną, mają rodzinne predyspozycje do cukrzycy - wymieniał. Zdaniem eksperta, oprócz wczesnej diagnostyki Polska powinna poprawić też skuteczność leczenia cukrzycy, co pozwoli lepiej zapobiegać jej powikłaniom. Jak wynika z obliczeń, leczenie powikłań cukrzycy kosztuje 8 razy więcej niż dobre leczenie samej choroby. Niestety, w Polsce nikt nie analizuje długoterminowej opłacalności różnych metod leczenia. W rezultacie nasz kraj jako jedyny w Europie nie refunduje długo działających analogów insuliny, które pozwalają lepiej przewidywać reakcję organizmu cukrzyka i zabezpieczają go przed hipoglikemią w godzinach nocnych. Analogi te są wskazane dla chorych na cukrzycę typu I oraz pewnej grupy chorych z cukrzycą typu II. Innym błędem jest fakt, że lekarze podstawowej opieki zdrowotnej nie mogą kierować cukrzyków na bezpłatne badanie hemoglobiny glikowanej, które jest podstawowym sprawdzianem dobrej kontroli cukrzycy. Leży to wyłącznie w gestii lekarza diabetologa. - Dziś już wiemy, że specjaliści nie są w stanie przeprowadzić programu prewencji cukrzycy, jej wczesnego wykrywania i skutecznego leczenia. Epidemii tej nie opanujemy bez pomocy lekarzy rodzinnych - zaznaczył prof. Sieradzki. Dr Alicja Milczarczyk, diabetolog z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie podkreśliła, że ogromną rolę w prewencji cukrzycy typu II odgrywa zapobieganie nadwadze. Jak wynika z badań, światowa epidemia cukrzycy jest ściśle związana z epidemią otyłości. Statystyki wskazują, aż 80 proc. cukrzyków cierpi na otyłość; jednocześnie zbyt duża masa ciała to problem blisko 1 mld dorosłych osób na świecie. Wiadomo też, że już 5-10 procentowy spadek na wadze powoduje obniżenie poziomu glukozy we krwi i pozwala zmniejszyć dawki leków przeciwcukrzycowych - przypomniała dr Milczarczyk. Z kolei, wzrost masy ciała prowadzi do pogorszenia kontroli glikemii i wzrostu ryzyka groźnych powikłań cukrzycy. Według diabetolog, WHO uznaje otyłość za chorobę, która wymaga leczenia, a nie wyłącznie za problem kosmetyczny. Leczenie otyłych osób powinno polegać przede wszystkim na zmianie stylu życia - mniej kalorycznej diecie, regularnym wysiłku fizycznym oraz na terapii psychologicznej. W szczególnych sytuacjach, przy bardzo dużej otyłości, można stosować farmakoterapię i leczenie operacyjne.