W piątek w wyniku starć z policją na ulicach Warszawy rannych zostało kilkadziesiąt osób. Policja zatrzymała około 200 osób. - Służby postępowały zgodnie z prawem, które w moim odczuciu jest zbyt liberalne. 22 lata temu została uchwalona taka ustawa, po reakcji na system komunistyczny, kiedy manifestacje były zakazane i nielegalne. Jest to chyba najbardziej liberalna ustawa w Europie - powiedziała TVN24 Gronkiewicz-Waltz. Prezydent stolicy poinformowała, że w ratuszu od "wielu miesięcy" gotowy jest projekt zmieniający przepisy o zgromadzeniach. Według nowych propozycji, w tym samym miejscu i czasie nie mogłoby się odbywać więcej niż jedno zgromadzenie publiczne. - Chodzi o to, żeby manifestacja i kontrmanifestacja nie mogła być w tym samym miejscu - powiedziała prezydent Warszawy. Jak poinformowała, w projekcie jest zapis zakazujący używania podczas demonstracji "urządzeń pirotechnicznych" oraz zakaz zakrywania twarzy w sposób uniemożliwiający identyfikację. - Takie rozwiązanie jest w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych a nie ma go w przepisach o zgromadzeniach publicznych - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. - Przejrzeliśmy jak wygląda ustawodawstwo innych państw. Cały taki materiał prezydentowi dzisiaj wieczorem został przesłany - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. W myśli podpisanej 22 września przez prezydenta noweli ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, za zasłanianie twarzy podczas imprezy masowej grozi areszt, ograniczenie wolności albo grzywna nie mniejsza niż 2 tys. zł.