- Jak mówię, że będą zmiany, to będą - przekonywała. A zmiany - według programu - mają dotyczyć m.in. sposobu rządzenia Warszawą. - Chcę decentralizacji - deklarowała posłanka PO. Zapowiedziała, że przekaże więcej kompetencji i pieniędzy burmistrzom dzielnic, bo - argumentowała Gronkiewicz-Waltz - oni lepiej znają potrzeby poszczególnych części Warszawy. Była prezes NBP zapowiada też zmiany w sposobie finansowania inwestycji w stolicy. Gronkiewicz-Waltz chce skuteczniej wydawać pieniądze z funduszy unijnych a także stosować partnerstwo publiczno-prywatne jako źródło finansowania różnych projektów. Posłanka PO zamierza też stwarzać lepsze warunki dla przedsiębiorców. "Więcej miejsc pracy oznacza większe wpływy z podatków" - mówiła. Gronkiewicz-Waltz zadeklarowała, że zamierza wspierać dzielnicowe obiekty sportowe w tym kluby piłkarskie. - Boję się, że w tym myśleniu o porządnym stadionie dla Warszawy zapominamy o takich klubach jak Drukarz czy Hutnik - oceniła. Pytana o sposoby na obniżenie cen mieszkań w stolicy, powtórzyła, że chcę objąć większą część terenów Warszawy planowaniem zagospodarowania przestrzennego i oddać ich część pod zabudowę mieszkalną. - To zwiększyć popyt i obniży podaż - tłumaczyła. Posłanka chce też zlikwidować stanowisko Naczelnego Architekta Warszawy. - Tu nie chodzi o osobę pełniącą tę funkcję. Chodzi o to, że jedna osoba nie może skupiać tak dużej władzy. To musi być zespół ludzi, który go zastąpi - argumentowała.