Kobieta powiadomiła policję, że się zgubiła. Niestety, nie potrafiła powiedzieć, gdzie jest. Sytuacja z godziny na godzinę stawała się coraz bardziej dramatyczna. Kobiecie rozładowała się komórka, a policja nie mogła odnaleźć zagubionej. W poszukiwania włączył się policyjny śmigłowiec z kamerą termowizyjną. Ostatecznie, 28-latka z zebranych gałęzi rozpaliła ognisko. Wtedy zauważyli ją policjanci lecący helikopterem. Okazało się, że kobieta wjechała na poligon. Po kilku godzinach samochód udało się wyciągnąć z piachu. Nie wiadomo, czy w dalszej drodze kobieta korzystała też z GPS-u. Mateusz Wróbel