Program prowadzony na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego ma na celu edukację młodych ludzi w kwestiach zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej. Jak mówił na wtorkowej konferencji szef GIS Andrzej Wojtyła, uczestniczą w nim głównie uczniowie gimnazjów. - Jest to wiek, w którym dochodzi do rozwoju fizycznego młodego człowieka, jest to okres, w którym najłatwiej spowodować zmianę, czy kształtowanie dobrych nawyków, które potem zostają na całe życie - podkreślił Wojtyła. Jak dodał szef GIS, z badania przeprowadzonego wśród 12 tys. uczniów szkół gimnazjalnych wynika, że młodzi ludzie, uczestniczący w programie "Trzymaj formę", mają dużo większą wiedzę na temat zdrowego trybu życia niż ich rówieśnicy. Dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności, Andrzej Gantner podkreślał, że w akcji bierze udział 6 tys. szkół. - Edukacja nie opierała się na żadnych zakazach czy nakazach, to jest wyłącznie kreowanie wiedzy na rzecz zbilansowanej diety i aktywności fizycznej, na zasadzie zupełnie dobrowolnej, na zasadzie uczestnictwa młodzieży w promowaniu tych zasad - mówił Gantner. - Ten program jest inwestycją w zdrowie ludzi, którzy teraz są młodymi, ale za chwilę będą dorosłymi i będą mieć dzieci - dodał. Wojtyła poinformował, że w Polsce 5,2 proc. młodzieży ma problem z otyłością, a 10 proc. - z nadwagą. Jak mówił, tendencja jest rosnąca. Prof. Krzysztof Krygier ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego podkreślił, że na otyłość nie ma leku. - Nie ma diety cud, nie ma suplementów diety. Jest tylko prawidłowy styl życia. A więc zbilansowanie wysiłku fizycznego z dietą. To jest jedyny program, który może być lekarstwem na wzrastającą nadwagę i otyłość - przekonywał prof. Krygier.