O zdarzeniu poinformował w piątek nadkom. Tadeusz Kaczmarek, rzecznik mazowieckiej policji. Kaczmarek powiedział, że w środę nad ranem oficer dyżurny otrzymał informację przekazaną przez pasażera pociągu, że w rejonie Pilawy ktoś wyrzucił z pociągu worki. - Na miejscu policjanci zauważyli załadowanego po brzegi opla omegę. Okazało się, że dwaj jadący tym samochodem mieszkańcy Piaseczna: 46-letni ojciec i jego 18-letni syn odebrali 11 jutowych worków wypełnionych pudełkami z papierosami bez polskich znaków akcyzy - powiedział rzecznik. Dodał, że w aucie było łącznie 5690 paczek, czyli ponad 100 tysięcy papierosów, które miały trafić na bazar w okolicach stadionu X-lecia w Warszawie. - Ponieważ wprowadzanie do obrotu papierosów bez polskich znaków akcyzy jest przestępstwem skarbowym, zarzuty przedstawili mężczyznom urzędnicy skarbowi. W piątek 46-letni mieszkaniec Piaseczna dobrowolnie poddał się karze i zapłacił grzywnę w wysokości 5 tys. zł. Papierosy zaś uległy przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa - dodał Kaczmarek.