Zorganizowany zostanie ponadto cykl pokazów pod hasłem "Rodzinny Weekend Filmowy", dedykowany widowni dziecięcej. Festiwalowe projekcje odbywają się w Multikinie Złote Tarasy i Kinotece. Film "Nic nas nie powstrzyma", produkcję słowacko-czeską (2012, reż. Richard Rericha), będzie można obejrzeć w piątek. Jego akcja rozgrywa się w pierwszej połowie lat 80. w Pradze. - Historia rewolty osiemnastolatków przeciwko władzy, normom społecznym, obowiązkom dorosłego życia i odpowiedzialności. Opowieść o poszukiwaniu własnych modeli życia i wartości - tak zapowiadają film organizatorzy festiwalu. "Praga, rok 1983. Reżim komunistyczny, w dusznej atmosferze stwarzanej przez tajną policję, narzuca "normalizację". Miki i David potrzebują motywacji, żeby trwać w wyjałowionej przez komunizm przestrzeni. Odkrywają album grupy Clash "London Calling" i, oczywiście, postanawiają założyć kapelę punkową. Granie punka w normalizującej się Czechosłowacji nie jest jednak najlepszym pomysłem - tak uważają nie tylko ich przerażeni rodzice. Wiele decyzji podjętych pod wpływem jabola i kompulsywnej muzyki może okazać się znacznie bardziej fatalnymi, niż początkowo się wydawało" - czytamy w streszczeniu fabuły. W sobotę pokazany będzie m.in. komediodramat z Korei Południowej "W innym kraju" (2012, reż. Hong Sang-soo). Zagrała w nim francuska aktorka Isabelle Huppert. Historia zaczyna się, gdy studentka szkoły filmowej ucieka razem z matką z nadmorskiego miasteczka Mohang przed narastającymi długami. Młoda kobieta zaczyna pisać scenariusz filmu, by uspokoić nerwy. Film składać ma się z trzech aktów. Pojawią się w nim trzy kobiety o imieniu Anne, a każda z nich odwiedzi Mohang. Pierwsza Anne to odnosząca sukcesy francuska reżyserka filmowa, która przebywa na wakacjach z koreańskim reżyserem i jego żoną. Druga Anne to francuska mężatka, przyjeżdżająca na wakacje, żeby spotkać się z koreańskim kochankiem. Trzecia Anne to francuska rozwódka - mąż opuścił ją dla Koreanki. Jak przypomnieli organizatorzy WFF, twórczość koreańskiego reżysera Hong Sang-soo doceniano na festiwalach na całym świecie; w 2010 r. jego film "Hahaha" otrzymał główną nagrodę sekcji Un Certain Regard na festiwalu w Cannes. W tym roku film "W innym kraju" brał w Cannes udział w konkursie głównym, będąc nominowany do Złotej Palmy. W niedzielę w programie festiwalu znajdzie się m.in. obraz znanego reżysera z Czech Jana Hrebejka, "Czwórca święta" (2012). Bohaterowie tej historii, dwaj elektrycy Ondra i Vitek, otrzymują pracę na jednej z karaibskich wysp, gdzie huragan zniszczył linie wysokiego napięcia. Mężczyźni są przyjaciółmi i sąsiadami. Ich żony się lubią, a nastoletni synowie Ondry chodzą z córkami Vitka. "Bohaterowie żyją w nieustającej idylli, na której cieniem kładzie się jedna, jedyna rzecz - nudne życie seksualne" - napisano w festiwalowym opisie. Na festiwalu odbędzie się specjalny cykl pokazów pod hasłem "Rodzinny Weekend Filmowy" (projekcje w Multikinie), przygotowany z myślą o najmłodszych widzach, a także ich rodzicach. W programie są m.in. animacje "Legendy Walhalli - Thor" (Islandia/Niemcy/Irlandia, 2011, reż. Oskar Jonasson, Gunnar Karlsson i Toby Genkel) i "Księżycolud" (Niemcy/Francja/Irlandia, 2012, reż. Stephan Schesch). Obie bajki będzie można obejrzeć w piątek i sobotę. "Legendy Walhalli - Thor", pierwsza islandzka animacja w 3D, to "komedia dla całej rodziny, czerpiąca z epickiej historii w najlepszym hollywoodzkim stylu" - zwracają uwagę organizatorzy festiwalu. Bohater filmu, tytułowy młody kowal Thor, marzy o wielkości, honorze i szacunku. "Legenda głosi, że jest on synem Odyna, Króla Bogów, a wieśniacy wierzą, że dzięki łaskawej opiece Odyna straszliwi Giganci nie odważą się zaatakować wioski. Nikt jednak nie wie, że Hel, Królowa Świata Podziemnego, uknuła złowrogi spisek, na skutek którego ludzie i bogowie znaleźli się w niebezpieczeństwie. Giganci atakują wioskę i porywają wieśniaków, w tym najlepszą przyjaciółkę Thora, Eddę. Przez przypadek, a może zrządzeniem losu, w ręce Thora dostaje się najpotężniejsza broń na świecie: mówiący młot, który spada z nieba i twierdzi, że ma magiczną moc" - czytamy w opisie bajki. "Księżycolud" to z kolei adaptacja książki francusko-niemieckiego pisarza Tomiego Ungerera pt. "Moon Man" z 1966 r., opowieść o samotności, inności, zrozumieniu i akceptacji. Pewnej nocy spadająca gwiazda przelatuje w pobliżu Księżyca; Księżycolud korzysta ze sposobności, chwyta się pędzącej gwiazdy i tym "autostopem" dociera na ziemię - tak zaczyna się cała historia. "Najazd z kosmosu" uruchamia alarm w kwaterze głównej Prezydenta. Prezydent wpada we wściekłość - właśnie podporządkował sobie ostatni skrawek Ziemi i pokonał wszystkich wrogów, a teraz jego imperium atakują kosmici. Jedynym śladem najeźdźcy są srebrne ślady stóp w pobliżu wyżłobionego w ziemi krateru. - Na szczęście Księżycolud ucieknie żołnierzom Prezydenta i wyruszy w podróż, w której nie będzie mógł nadziwić się cudom jakie nosi Ziemia i zda sobie sprawę, jak bardzo kochają go i potrzebują ziemskie dzieci - uspokajają organizatorzy festiwalu. 28. Warszawski Festiwal Filmowy trwa od piątku 12 października, zakończy się w niedzielę. W programie znalazło się 200 filmów z 55 krajów. Szczegółowe informacje dostępne są na stronie internetowej www.wff.pl. Organizatorem festiwalu jest Warszawska Fundacja Filmowa. Polska Agencja Prasowa jest patronem medialnym imprezy.