- Mieszkanie na trzecim piętrze budynku w stylu Bauhausu w Tel Awiwie, w którym dziadkowie autora filmu, Arnona Goldfingera, mieszkali od przyjazdu do Palestyny w 1930 r. Gdyby nie widok z okien można by pomyśleć, że mieszkanie znajduje się w Berlinie. Po śmierci 98-letniej babci rodzina musiała usunąć rzeczy z jej mieszkania - tak organizatorzy festiwalu opisują uhonorowany Grand Prix dokument "Mieszkanie" (produkcja z 2011 r.). - Film rozpoczyna się od opróżniania lokalu i rozwija się w przykuwającą uwagę przygodę, w którą wmieszane są nieoczekiwane interesy narodowe, przyjaźń przekraczająca linię wroga i głęboko tłumione uczucia rodzinne. A nawet - odsłania tajemnice, które prawdopodobnie powinny były zostać ukryte - opisują dalej. Gala wręczenia nagród przyznanych przez jury 9. edycji "Żydowskich Motywów" odbyła się w niedzielę w kinie Muranów, gdzie festiwal trwał od 23 kwietnia. Oprócz Grand Prix, czyli Złotego Warszawskiego Feniksa, przyznano też m.in.: Warszawskiego Feniksa za najlepszy film fabularny - twórcom filmu "Kiedy wstanie dzień" (reż. Goran Paskaljević, Serbia/Chorwacja/Francja, 2012), oraz Warszawskiego Feniksa za najlepszy film dokumentalny - za dokument "Dzieci Hitlera" (reż. Chanoch Ze'evi). Warszawskim Feniksem za najlepszy film krótkometrażowy uhonorowana została animacja pt. "Katarzyna Wielka" (reż. Anna Kuntsman, Izrael, 2011). Nagrodę Publiczności zdobył amerykański dokument "Hava Nagila" (reż. Roberta Grossman, 2012). Tytuł filmu pochodzi od tytułu piosenki "Hava Nagila", która - jak podkreślają organizatorzy festiwalu - "jest tym dla muzyki, czym bajgle dla miłośników jedzenia - żydowskim znakiem rozpoznawczym, który stał się międzynarodowym hitem". "Śpiewał to Bob Dylan, śpiewał Elvis. A to tylko początek, jeśli chodzi o "Hava Nagila". Film zabiera widzów z Ukrainy i Izraela do Catskills, Greenwich Village, Hollywood - a nawet Bollywood - używając tej piosenki jako trampoliny do badania żydowskiej historii i tożsamości oraz ukazywania międzykulturowych związków, które mogą być osiągnięte tylko dzięki muzyce" - czytamy w festiwalowym opisie. W ramach 9. edycji "Żydowskich Motywów" przyznano również nagrody specjalne. Zdobyły je filmy: "Tonia i jej dzieci" w reż. Marcela Łozińskiego (Warszawski Feniks - Nagroda im. Antoniego Marianowicza dla najlepszego polskiego filmu), "Jak odbudować imperium wódki" w reż. Daniela Edelstyna i "Bez ostatniej kropki" w reż. Shlomo Slutzky'ego (dla obu: Warszawski Feniks dla filmu najlepiej obrazującego współczesne życie żydowskie), "Ida Heandel. Wiem, skąd jestem" w reż. Christine Jezior (Nagroda Specjalna Orkiestry Mandolinowej z Góry Kalwarii za najlepszy film lub przedsięwzięcie mające na celu ochronę muzycznego dziedzictwa kulturalnego). Filmy oceniało jury pod przewodnictwem polskiego reżysera Jacka Bławuta. Festiwalowe nagrody zostały ufundowane m.in. przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz i dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszkę Odorowicz. Dyrektor artystyczna festiwalu Magdalena Łazarkiewicz zaznaczyła w niedzielnej rozmowie, że do programu "Żydowskich Motywów" włączane są nie tylko opowieści o tematyce historycznej, ale również współczesne historie z różnych stron świata, dotyczące tematyki żydowskiej. - W tym roku były na przykład filmy o muzyce, o żydowskich punkach - powiedziała. Pytana o przesłanie organizowanej w Warszawie dorocznej imprezy, podkreśliła: "Chcemy przypominać, że kultura żydowska jest bardzo ważną częścią kultury polskiej". 9. Międzynarodowy Festiwal Filmowy "Żydowskie Motywy" odbył się pod patronatem ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. W programie znalazło się ponad 30 historii, nadesłanych z kilkunastu krajów, m.in. Izraela, USA i Polski. Pokazy filmów organizowano w kinie Muranów, a w Muzeum Historii Żydów Polskich odbywały się dyskusje. Polska Agencja Prasowa była patronem medialnym festiwalu.