- 22. Festiwal Mozartowski w Warszawie, który niebawem się rozpocznie, jest z pewnością tym, na który państwa zapraszam bez obawy, czy się odbędzie - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej Sutkowski. Zaznaczył, że nie ma pewności, czy nie będzie to ostatnia edycja festiwalu. Przez sześć tygodni, od 15 czerwca do 26 lipca, na scenie Warszawskiej Opery Kameralnej zostaną pokazane 42 spektakle. Z kolei na Zamku Królewskim, w Łazienkach Królewskich, Pałacu Wilanowskim i warszawskim kościele seminaryjnym będzie można posłuchać koncertów symfonicznych, fortepianowych, kameralnych i oratoryjnych Wolfganga Amadeusza Mozarta. Opery cieszące się największą sympatią publiczności będą wystawiane kilkukrotnie. Pięć razy zostaną zagrane "Don Giovanni", "Wesele Figara" i "Czarodziejski flet". Artyści Warszawskiej Opery Kameralnej cztery razy zagrają "Uprowadzenie z Seraju" i "Cosi fan tutte". Festiwal Mozartowski to jedyne na świecie przedsięwzięcie muzyczne, w ramach którego prezentowane są wszystkie dzieła sceniczne jednego z wiedeńskich klasyków. Pomysłodawcą festiwalu jest Sutkowski, który w tym roku, po ponad 50 latach, przestanie kierować Warszawską Operą Kameralną. Dyrektor opery złożył pod koniec kwietnia rezygnację z powodu obcięcia budżetu placówki przez Urząd Marszałkowski o prawie jedną czwartą. Życzył sobie kierować operą do zakończenia 22. Festiwalu Mozartowskiego. Zarząd samorządu województwa mazowieckiego nie przyjął jednak jego rezygnacji, chce natomiast zwolnić Sutkowskiego dyscyplinarnie. Tę decyzję Urząd Marszałkowski tłumaczy nieprawidłowościami finansowymi, które wykryła kontrola przeprowadzona w marcu i kwietniu. - Demonstracyjne zwolnienie człowieka tak bardzo zasłużonego dla polskiego teatru i muzyki jest niegodne i niesprawiedliwe - podkreśliła członkini Rady Artystyczno-Programowej Warszawskiej Opery Kameralnej prof. Ewa Łętowska. Zgodzili się z nią obecni na konferencji prezes Związku Kompozytorów Polskich Jerzy Kornowicz oraz prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz. W ocenie Kornowicza "absurdalnie nieadekwatna jest formuła, w jakiej dochodzi się odpowiedzialności" za nieprawidłowości finansowe w placówce. - Mam kłopoty z tym, którzy mieli się nami opiekować - powiedział na konferencji dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej. Nie chciał szczegółowo komentować sporu z samorządem, jedynie wyraził przekonanie, że opiekowanie się sztuką wyższą powinno być zaszczytem. Sutkowski żegnał się ze swoim teatrem. - Osiągnięcia tego zespołu to wieloletnia, wytrwała praca znakomitych artystów, w sprzyjającej atmosferze, co w sumie zapewniło najwyższy poziom wykonawstwa - podkreślił. - Cieszyłbym się bardzo gdyby po moim odejściu przyszłość tego teatru również była zbliżona repertuarem, jego wykonaniem i publicznością do tego, co miało przez te niespełna 30 lat tutaj miejsce - wyraził nadzieję, wskazując na działalność opery w zabytkowym budynku przy al. Solidarności.