Jak powiedział Karol Jakubowski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji do tragedii doszło ok. godz. 22. - Samochód jadący ul. Puławską uderzył w jeden ze słupów podtrzymujących wiadukt prowadzący na Ursynów. Auto zaczęło się palić. - Pasażer samochodu spłonął. Kierowcy udało się wydostać z palącego się ferrari. W stanie ciężkim przewieziono go do szpitala - dodał Jakubowski. Na razie nie wiadomo co było przyczyną wypadku, wyjaśnia to policja. Jak poinformował Tomasz Głowacki z zespołu prasowego warszawskiej straży pożarnej w akacji gaszenia auta brały udział dwa zastępy strażaków.