Do eksplozji doszło we wtorek przed godziną 10.00 na ostatniej kondygnacji jednej z kamienic w centrum Warszawy. Najprawdopodobniej w mieszkaniu doszło do kłótni, do której została wezwana policja. W efekcie wybuchu jeden policjant został ranny, a inny ogłuszony. Poszkodowana jest też osoba, która przebywała w mieszkaniu. - Policjanci otrzymali informację od właścicielki mieszkania przy ul. Kruczej, że do jej córki przyszedł mężczyzna. Kobieta nie mogła dostać się do środka i wezwała policję - powiedział we wtorek rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Maciej Karczyński. - Gdy funkcjonariusze weszli do środka, nastąpił wybuch. Dwóch policjantów i 31-letni mężczyzna będący w tym czasie w lokalu trafiło do szpitala. Funkcjonariusze ustalają, co spowodowało eksplozję - poinformował rzecznik KSP. W mieszkaniu, w którym doszło do eksplozji, policja zatrzymała 31-letniego Sebastiana G. Nie jest on znany policji. Ogłuszonego mężczyznę przewieziono do szpitala. Do szpitala trafiło także dwóch policjantów: jeden z obrażeniami głowy, drugi ogłuszony. Podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców budynku i wstrzymaniu ruchu drogowego tuż przy budynku. Na miejscu pracują policyjni pirotechnicy i straż pożarna. Wezwano również prokuratora.