Praktycy ze Służby Więziennej oraz naukowcy będą do środy dyskutować na temat modernizacji polskiego systemu penitencjarnego. Polem wyjścia do dyskusji jest obowiązująca już nowa ustawa o Służbie Więziennej, opracowana w resorcie sprawiedliwości po 20 latach funkcjonowania więziennictwa od przełomu z 1989 roku. O tej reformie mówił w poniedziałek nadzorujący więziennictwo minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Reforma przyniosła rezultaty - Odeszliśmy od struktur totalitarnego państwa ku demokracji i tą drogą podążyło też więziennictwo, które jest dziś nowoczesne i działa w duchu przestrzegania praw człowieka - mówił minister. Wtórował mu wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski, który podkreślił, że krok uczyniony 22 lata temu przez więziennictwo "to nie był krok milowy, a wręcz pokonanie przepaści". Jego zdaniem, system penitencjarny funkcjonuje dobrze co do skazanych na pozbawienie wolności i system dozoru elektronicznego. - Coś jednak trzeba zrobić ze skazanymi na kary w zawieszeniu, poddanymi rozproszonemu systemowi kurateli - ocenił. Więzienie musi odstraszać od przestępczości Służba Więzienna to obecnie ponad 30 tys. funkcjonariuszy i pracowników cywilnych. Pilnują ok. 90 tys. skazanych i aresztowanych osadzonych w 157 jednostkach na terenie całego kraju. SW nadzoruje też wykonanie kary w systemie dozoru elektronicznego - dotyczy to ok. 1200 skazanych osób obecnie odbywających takie kary. - Może być dla was wielką satysfakcją, że w krajach położonych na wschód od Polski zwracają się do nas z prośbą o doradztwo w dziedzinie reformy więziennictwa - mówił Kwiatkowski. Przypomniał, że polska Służba Więzienna jest pierwszą taką formacją w Europie, która uzyskała nagrodę "Kryształowej Wagi Wymiaru Sprawiedliwości" przyznaną przez Radę Europy za realizację projektu wolontariatu skazanych. - Więzienie musi odstraszać od przestępczości i chronić społeczeństwo przed osobami popełniającymi ciężkie przestępstwa. Pobyt w więzieniu służy izolacji, ale też sprzyja wykluczeniu i może kształtować postawy negatywne - apatię, bierność, agresję i wrogość - dodał Kwiatkowski. Podkreślił, że od półtora roku w polskich więzieniach nie występuje problem przeludnienia. Dziękował Służbie Więziennej za zaangażowanie skazanych i funkcjonariuszy w akcje przeciwpowodziowe. Liczba samobójstw w celach spada Jak ocenił, systemowe działania resortu przyniosły pozytywne efekty, bo spada liczba samobójstw w celach (w 2009 r. - 38, w 2010 - 31, a w I kwartale tego roku - o 30 proc. mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku). Prof. Szymanowski oceniając stan polskiego więziennictwa uznał, że "rzetelnie wywiązuje się ze swych zadań". Z jego badań wynika, że współczynnik liczby samobójstw do liczby osadzonych to 4,6. - Na takim samym poziomie ten współczynnik ma Hiszpania. A np. w Szwecji współczynnik samobójstw jest wyższy - bo wynosi 12, zaś w Danii - 21 - podał. Prof. Szymanowski uważa, że czasem nie sposób jest zapobiec samobójczej próbie osadzonego. "Czasem nie da się zapobiec tragedii" - Znany jest przypadek więźnia, który odebrał sobie życie nie w pojedynczej celi, lecz siedząc z trzema innymi skazanymi. Zrobił to pod kocem, na swojej pryczy - powiedział profesor. Jego zdaniem główne zadanie Służby Więziennej to "monitorowanie sytuacji i spokojne obserwowanie rozwoju wydarzeń". - Wtedy można próbować im przeciwdziałać - dodał. Ze statystyk wynika, że każdego roku dochodzi do 1200-1500 samouszkodzeń osadzonych, 150-200 zgłaszanych przypadków pobić więźniów przez współosadzonych. Podał w wątpliwość wykazaną w statystyce liczbę jedynie 6 przypadków zgwałceń więźniów. Jego zdaniem, takich zdarzeń jest więcej, jednak nie są zgłaszane.